Zaprasza na wystawę: "
Od secesji do modernizmu. Szkła z huty Josephine w Szklarskiej Porębie na Śląsku ze zbiorów Muzeum Karkonoskiego"
Wystawa czynna: 17.11.2010 - 06.02.2011 r.
Huta szkła "Josephine" została założona w roku 1842 na zlecenie hrabiego Schaffgotscha i zbudowana przez wybitnego fachowca z dziedziny szkła Franza Pohla oraz Stuellera - ucznia Karla Friedricha Schinkla. Przez lata zatrudniała najlepszych fachowców i słynęła z rzetelności i perfekcyjności wyrobów.
W manufakturze stosowano wszystkie techniki zdobnicze, które były modne w XIX wieku. Projektanci i technolodzy szli z postępem i nieustannie poszukiwali nowych rozwiązań, czego dowodem były wyroby oraz wyrazy uznania na krajowych i światowych wystawach rzemiosła. Już w roku 1844 na Wystawie Rzemiosła w Berlinie Huta otrzymała złoty medal za szkła filigranu sieciowego. Międzynarodową sławę przyniosła jej Londyńska Wystawa Światowa w 1851 roku, na której zaprezentowano unikaty. Medal przyznano za szkła barwne i za setki przycisków wykonanych w technice millefiori. W Paryżu w roku 1867 Huta zdobyła wyróżnienie, a na Wystawie Światowej w Wiedniu w 1873 roku - złoty medal.
Na początku XX wieku, a następnie w latach dwudziestych dla huty "Josephine" ponownie pracowali najlepsi projektanci wzorów form szklanych. Należeli do nich prof. Siegfried Haertel z Wrocławia, Hans Mauder, Alexander i Erwin Pfohl, prof. Max Rade, prof. Julius Camillo de Maess, prof. Rudolf Wille, prof. Edelbert Niemeyer, prof. Roux, prof. M. Esser, dr Hermann Gertsch, Georg Müller, Bernardine Bayerl i wielu innych. Także najlepsi grawerzy XX w., Wenzel Benna i jego syn Edgar, pracowali w Szklarskiej Porębie na potrzeby Huty. Sława przedsiębiorstwa rosła i stale zdobywano nowe rynki zbytu.
Nazwa "Josephine" przez dziesięciolecia była symbolem szlachetnego wyrobu sztuki szklarskiej, słynącego daleko poza granicami kraju. Pod tą nazwą w XIX wieku pracowały jeszcze dodatkowo dwa zakłady - od 1843 huta "Karlstal", zaś od roku 1863 huta "Hoffnungstal". Na tej tradycyjnej bazie o ugruntowanej pozycji, w roku 1923 powstało Towarzystwo Komandytowe utworzone z firmą Neumann & Staebe Kynast Kristall z Sobieszowa i z hutą Fritza Heckerta z Piechowic. W 1925 roku z trzech firm powstała jedna pod nazwą JO-HE-Ky. Przedsiębiorstwo zatrudniało 1400 pracowników i wiodło prym w całych Niemczech.
Stosowano różnorodne techniki - grawerowanie, szlifowanie, malowanie na szkle oraz galwanizację srebrem. Szlifowano za pomocą kół szlifierskich o rozmaitym stopniu twardości, rytowano zaś za pomocą kółeczek miedzianych, wszystko obrabiając ręcznie. Tak też wykonywano dekoracje malarskie w rozmaitych wariantach. Każdy wyrób "Josephine" był pracą artystyczną zarówno pod względem formy, jak i dekoracji. Huta otrzymywała nadal liczne medale i odznaczenia. Na Wystawie Światowej w Paryżu w 1900 roku przypadł jej kolejny złoty medal, zaś na w roku 1937 Grand Prix. Produkowała dla tzw. Warsztatów Wiedeńskich. Do jej klientów należeli prof. Joseph Hoffmann, Leopold Palda, J&L Lobmeyr, Bakalovits & Synowie, Bernsdorfer Metallwarenfabrik i inni.
Od samego początku głównymi odbiorcami wyrobów huty "Josephine" były Ameryka i Anglia i ta sytuacja utrzymała się aż do czasów II Wojny Światowej.
Zarówno Siegfried Haertel (1870-1943), jak i Alexander Pfohl (1894-1953) należeli do najważniejszych projektantów "Josephine" w XX wieku. Z wielkim talentem, wyczuciem i wrodzonym smakiem wybierali do produkcji najszlachetniejsze formy. Niektóre skromne, inne zdobione w fantazyjne, delikatne wzory ornamentalne i figuralne. Przez kolejne dziesiątki lat odciskali swoje artystyczne piętno na całej produkcji Huty.
Haertel, wyprzedzając swoje czasy, szybko porzucił secesję .Preferował kubistyczne, zgeometryzowane kształty, szlif powierzchniowy i oszczędną malaturę. Pfohl wychodził naprzeciw nie tylko nowym poszukiwaniom rynku, ale zaspokajał też gusta tych odbiorców, którzy poszukiwali spokojnych, jasnych, gładkich form o statecznej konstrukcji i przemyślanym porządku.
W hucie "Josephine" stosowano ponad 5000 rodzajów szlifu, ale tylko dwa z nich - szlif krawędziowy i fasetowy nr 8 - wykorzystywano przez cały okres istnienia Huty. W produkcji współistniały dwie tendencje - jedna idąca za wymogami światowej mody, druga zaś tradycyjna, zaspokajająca gusty konserwatywnych klientów.
Jedno było niezmienne przez cały okres istnienia manufaktury - wyrafinowany smak, perfekcja wykonania i elegancja wytwarzanych form. To odróżniało kosztowne wyroby "Josephine" od produkcji hut czeskich, czy niemieckich.
Kurator: Marta Krajewska
Scenariusz, współpraca: Stefania Żelasko