Każdego roku na scenie dubstepowej pojawia się przynajmniej kilkunastu nowych, obiecujących artystów. Choć większość z nich osiada szybko na mieliźnie przeciętności, raz na jakiś czas trafia się prawdziwy lodołamacz. W 2010 roku kimś takim okazał się zaledwie 22-letni londyńczyk ukrywający się pod pseudonimem Pariah.
Arthur Cayzer, bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko, potrzebował tylko jednej płyty, by podbić serca fanów i uszy krytyków na całym świecie.
Epicki banger "Detroit Falls", oparty na długim samplu ze starej, przejmującej soulowej piosenki, i przez to w równym stopniu przypominający bity J-Dilli, co produkcje Roski czy Untolda, trafił na listy bestsellerów większości liczących się sklepów płytowych na świecie. Utrzymana w basowych tonacjach opowieść o upadku Motor City znalazła wiernych słuchaczy zarówno wśród ortodoksyjnych dubstepowców i hiphopowców jak i fanów techno oraz house'u.
Prasa muzyczna wychwala Pariah jako czołowego przedstawiciela nurtu post-dubstepowego obok takich postaci, jak jego kolega z wytwórni James Blake, Joy Orbison czy Burial. Uwielbienia nie szczędziła mu najbardziej wpływowa didżejka na scenie, czyli Mary Ann Hobbs z BBC Radio 1, dla której londyńczyk niedługo później nagrał doskonały miks.
O ile debiut z miejsca ustawił Pariah wysoko na liście największych talentów AD 2010, to jego kolejna EPka "Safehouses" ugruntowała mu pozycję. O sile oddziaływania muzyki Cayzera najlepiej świadczą propozycje remiksów od bossów dużych wytwórni płytowych. Jak do tej pory spod ręki blondwłosego londyńczyka wyszły własne wersje utworów artystów takiej klasy jak Erykah Badu, Brandy, czy zespół The XX.
Hiciarski debiut i bardzo mocny follow-up otworzył mu także drogę do całej serii występów na żywo. Didżejskie sety Pariah to mieszanka techno, housu, future garage i dubstepu podana z perfekcyjną techniką i znakomitym wyczuciem potrzeb publiki.
Więcej informacji wkrótce.