stat
Impreza już się odbyła
Dariusz Bógdał, nauczyciel sportów walki, absolwent Uniwersytetu Szczecińskiego, pracujący nad doktoratem dotyczącym sportów ekstremalnych, harcuje po niebie z silnikiem na plecach i nogami w powietrzu. Jedną ręką celuje przymocowanym do kasku cyfrakiem, w tym czasie druga zabawia się sterami.

Przelotem wycina co zechce, z tego co widzi. Jest oczytany w odgórnych pejzażach, potrafi ocenić ich wagę. Nie kuszą go łaszące się słodkie widoczki, o których marzą edytorzy wysokonakładowych albumów. Bawi się perspektywą, ironizuje, obłaskawia formy, układa nie zawsze proste fabuły, znajduje klimaty intymne w sferycznej niecodzienności. Jego fotografie, przyłapane przy szybkości do kilkudziesięciu km/godz. miewają czasem walory subiektywnego dokumentu, często jednak stanowią zagadkowe samodzielne niezależne byty, którym nawet precyzyjne opisy nie przeszkadzają w pozostaniu wielką, często mistyczną niewiadomą.

Unosi go w górę kawałek tkaniny i silnik niewielkiej mocy. Buszuje po całej Polsce. Cieszą go nawiązywane przyjaźnie i znajomości – od artystów i ludzi kultury po lokalnych przedsiębiorców i przedstawicieli władz.

We wtorek 21 lutego o godz. 17 zapraszamy do Galerii na spotkanie z Dariuszem Bógdałem./i> Stefan Figlarowicz


Autor o sobie:

„Jako człowiek uzależniony od adrenaliny poszukiwałem w powietrzu mocnych wrażeń. Okazało się, że odnalazłem tam piękno, które dane jest oglądać nielicznym. Zmiana punktu widzenia zmieniła mój sposób pojmowania otaczającego mnie świata. Zauważyłem, że najbliższa nam, wydawałoby się szara, rzeczywistość widziana z innej perspektywy potrafi zaskakiwać swoim pięknem i bogactwem form. Postanowiłem więc pokazać to innym i trzy lata temu wyruszyłem w podróż po Polsce, podróż przygodę, która trwa do dzisiaj i nie będzie miała końca...

Każdej wiosny wraz z Krzysztofem Krysztoforskim, moim przyjacielem i logistykiem, pakujemy sprzęt do starego Nissana i wyruszamy w drogę. Niewiadomo dokąd, przed siebie. Nie wiemy gdzie będziemy spać, nie wiemy gdzie będę jutro latał i czy w ogóle będzie jakieś jutro...

Latam, robię zdjęcia i za każdym razem zmieniam zdanie na temat oglądanego miejsca, ponieważ zostaje ono zapisane w mojej świadomości inaczej, piękniej, trójwymiarowo. Spojrzenie na ziemię z wysokości nieba jest uczuciem wspaniałym, a w potoku wielu ciekawych obrazów odnajduję czasami perełki, które wyrzeźbiło słońce, natura i człowiek, a przypadek sprawił, że znalazłem się właśnie tu i teraz, by móc je uwiecznić. Gdy już szczęśliwie dotknę Ziemi, idę do ludzi, rozmawiam z nimi, podziwiam owoce ich pracy, i budzi się we mnie nadzieja, że nie wszyscy gonią wyłącznie za władzą i pieniądzem, lecz że przyświeca im inny cel - człowieczeństwo, a moja wyprawa w dużej mierze jest podróżą w głąb siebie. I tak jest dobrze...”


Dariusz Bógdał



Wystawa powstała dzięki pomocy Urzędu Miasta Gdańska
Współpraca miesięcznik Biuletyn Fotograficzny
Patronat medialny miesięcznik foto