stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

Performance: Karolina Kubik / Tomek Ciesielski

Karolina Kubik - artystka wizualna, performerka, poetka; działa pomiędzy definicjami, tworzy instalakcje, video-art, rysuje, prowadzi warsztaty. W swojej sztuce koncentruje się na zmiennej podmiotowości widza i artysty, gdy ten niezauważalnie staje się widzem widza.

w każdą niedzielę (do 24.11), g. 18:00

Gdańsk,
bilety 30 zł
lis 29-30

piątek - sobota, g. 18:00

bilety 40 - 60 zł
Kup bilet
Istotnym elementem działań jest czas oraz Sytuacje Żenujące, które weryfikują atrakcyjność normy i doświadczenia. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych, doktorantka Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Brała udział w kilku wystawach grupowych i festiwalach performance art w kraju i za granicą (m.in. Berlinie, Londynie, Lwowie, Stambule, Zagrzebiu). Mieszka w Warszawie, gdzie pracuje na Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Sztuki Mediów i Scenografii. karolinawkubiku@gmail.com tel. +48 606 232 266

Tomasz Ciesielski - performer, tancerz, badacz teatru/performansu. Od 2009 roku członek Teatru Chorea z Łodzi, uczestnik i współtwórca projektów, m. in. Antyk/Taniec w Re-Konstrukcji zakończony powstaniem spektaklu Koguty, Borsuki i inne Kozły oraz Oratorium Dance Project. W 2011 roku nawiązał współprace z Granhoj Dans (Aarhus, Dania), realizując międzynarodowy spektakl Men&Mahler w reżyserii Palle Granhoja. Eksperymentuje z sensorium doświadczenia widza/uczestnika w teatrze/performansie (sens-akcja podczas Retroperspektywy 2012). Mieszka w Łodzi, gdzie studiuje teatrologię na Uniwersytecie Łódzkim.

Z listu Karoliny do Tomka:

(...)

Wielu ludzi posiada jakieś pseudoniewolnicze pragnienia i próbuje je realizować w życiu lub pracy.

Pociągam ciebie dopóki sił wystarczy lub/i ty mnie pierwszy. Chodzi o to, żeby drugą osobę poznać
obiektowo, osobą czyścić lub/i obsłużyć się. Z całym zapasem wiedzy, zła, niezgody, nieprzyjemności, niewłaściwości, złości, wstydu, fascynacji, uczucia, zauroczenia, młodości, prawdy oraz własnym okrucieństwem, ludzkimi możliwościami wysługiwania się, budowania protez i ortez własnego doświadczenia.

Prawie się nie znamy, więc nie będziemy nic przyspieszać, żadnych cyrków dla rozrywki. Będziemy w sytuacji, aby odważnie sobie z nią radzić. Eksponować siebie - człowieka, który nie wie. Moje podejście nie jest i nie będzie profesjonalne. Będzie nieprofesjonalne i osobiste. Domagam się równie nieprofesjonalnego i osobistego.

Trzeba nam uwierzyć sobie, dlatego światło w teatrze będzie normalne, a drzwi otwarte na ulice. W tym sensie, że nie niedziela. Że ustalamy jadłospis i rodzina wpada i każdy ma na stole coś pysznego dla siebie. Ale że raczej sytuacja trudna.

To jest rzecz o dwóch osobach. Dopóki pociągana nie zaprotestuje lub/i nie krzyknie lub/i nie obrazi się lub/i nie wyjdzie lub/i nie wkurwi się po prostu tak, żeby się już nigdy nie spotkać lub/i nigdy nie zaufać.


(...)