Gorące piaski Sahary, bezkresne wydmy Diuny, prażące równikowe słońce... To nam na razie nie grozi. Grozi nam za to przemoczony portfel, zgniłe klapki i nagłe gradobicie w środku upalnego dnia. Klimat wkurwił się nie na żarty i to tylko kwestia czasu kiedy w Wiśle zaczną pływać krokodyle. A co to ma wspólnego z naszą imprezą? Zupełnie nic.
Nie będziemy skupiać się ani na przyjemnych bitach, ani na drinkach z parasolką. Nie będzie też ckliwych hymnów dla powodzian. My będziemy skupiać się na sianiu zamętu, muzycznego wpier**** i wszystkich tych rzeczach które z wakacjami przeciętnemu zjadaczowi chleba raczej się nie kojarzą...
Szybka perkusja i mocny bass, albo wolne, miażdżące rytmy. Ostre jak brzytwa dźwięki i mroczne tło. Trochę wixy, trochę muzyki poważnej, i dużo, bardzo dużo potu zostawionego na parkiecie. To możecie znaleźć na naszej imprezie, więc jeżeli miejskie wakacje mają być choć odrobinę ciekawsze - wiecie gdzie nas znaleźć...
The Hotheads (Freak Slaughter & Alcowhore)
Noisy Beat
Garlic Man
Twin Prix
Paszczak
Tilo