HULA jest bardzo prostą, a tym samym dostępną dla każdego, formą pracy z ciałem. Tańcząc Hula podnosimy naszą wewnętrzną energię (Hula oznacza rozpalanie wewnętrznego ognia), która wpływa pozytywnie na będące jednością z naszym ciałem: umysł, psychikę i emocje. Jest to forma pracy szczególnie cenna dla tych, którzy maja silnie kontrolujący umysł, niejednokrotnie utrudniający harmonijny rozwój. To co jest cenione ponad wszystko na Hawajach, to wszechobecna radość i pogoda ducha. Dotyczy to wszystkich aspektów życia codziennego, a zatem obejmuje także nasz rozwój osobisty. Taniec Hula najpełniej i najdoskonalej to wyraża, jest bowiem kwintesencją hawajskości. To czego jedynie potrzebujemy, to tańczyć Hula, a wszystko to co jest dla nas dobroczynne samo przychodzi, bez wysiłku, bólu i trudu (a taki często towarzyszy innym formom pracy z ciałem). Już po bardzo krótkim czasie otoczenie zaczyna dostrzegać "skutki ubocze" naszej pracy. Nasze ciało pięknieje, twarz się rozjaśnia, pojawia się błysk w oku, a znajomi zaczynają się pytać, "czy się zakochałaś?" Warte podkreślenia jest to, iż Hula to bardzo łagodna i "nieinwazyjna" forma aktywności fizycznej i tym samym dostępna dla każdego, niezależnie od wieku i formy fizycznej. Systematyczna praca w bardzo istotny sposób wzmocni naszą ogólną kondycje, nasze stawy nabiorą giętkości i elastyczności, a mięśnie się wzmocnią. Poprawie ulegnie również nasza koordynacja ruchowa i koncentracja.
To co jest równie ważne (jeśli nie ważniejsze!), to efekty jakie odczuwamy na poziomie naszej psychiki i emocji. Dzięki Hula na nowo odkrywamy czym jest radość bycia w swoim ciele, wzrasta nam poziom samoakceptacji i poczucia własnej wartości. Zyskujemy pewność siebie i odwagę. Odchodzą od nas mroczne i dręczące myśli i w ich miejscu pojawia się spokój i odprężenie.
Hula, to płynne i łagodne kołysanie biodrami na ugiętych kolanach. Ten rodzaj ruchu jest błogosławieństwem dla nas kobiet zachodniej cywilizacji, gdyż odblokowuje stawy miednicy i kręgosłupa. Poprzez ten ruch mamy dostęp do pierwotnej energii i tym samym możliwość czerpania sił do twórczego i radosnego życia.
Obecnie najbardziej popularne style Hula to kahiko i auana. Kahiko to styl dawny, świątynny, wykonywany bardzo dynamicznie, cechujący się oszczędnymi i precyzyjnymi ruchami i gestami. Tańce kahiko tańczone są do tradycyjnych pieśni, którym najczęściej towarzyszy surowy akompaniament bębnów. Tańce te niosą ze sobą moc i siłę. Z kolei auana, to współczesny styl Hula. Zarówno kroki, gesty i całe ciało cechuje miękkość i swoboda. Muzyka towarzysząca auanie jest melodyjna i bardzo liryczna. Tańcem tym wyrażamy przede wszystkim radość i miłość. Ważne jest by poznawać i tańczyć obydwa style, tak by zachować w sobie równowagę pomiędzy tymi dwoma jakościami. Nie można bowiem w pełni kochać nie mając w sobie mocy, ale też trudno będzie nam znaleźć w sobie siłę, gdy nie będzie w nas miłości!
Prowadząca: Justyna Miąc
Z wykształcenie jestem biologiem morza, a zawodowo jestem związana z UG. Taniec był obecny w moim życiu, ale raczej na jego marginesie. Teraz zdecydowanie zaczął odgrywać dużo ważniejszą role, a stało się to za sprawą tańca hawajskiego, który od chwili poznania budzi mój nieustający zachwyt i fascynacje. A stało się to ponad 2 lata temu, w listopadzie 2007, kiedy to w Trójmieście organizowany był pierwszy, prowadzony przez Małgorzatę Szokalską z Warszawy (założycielki pierwszej Szkoły Tańca i Masażu Hawajskiego MOC ALOHA) warsztat Hula. Decyzje o wzięciu w nim udziału podjęłam błyskawicznie. To był impuls. Nie było we mnie odrobiny wahania, czy zastanowienia. Co ciekawe, od roku nosiłam się z zamiarem zapisanie na warsztaty tańca brzucha, w renomowanej szkole, tu na miejscu w Trójmieście, z możliwością cotygodniowego uczestnictwa. Na planach się skończyło. Informacja o Hula przyszła do mnie tuż przed samym warsztatem. Ale to nie przeszkodziło mi w szybkim skompletowaniu stroju. A, że spotkanie odbywało się bezpośrednio po Święcie Wszystkich Zmarłych, na mój strój złożyło się między innymi moje pierwsze, własnoręcznie wykonane lei (naszyjnik) z pięknych, ognistych chryzantem z poświątecznej wyprzedaży?!
Niezwykłymi i głęboko zapadającymi w serce były i są dla mnie wszystkie spotkania z moimi nauczycielami Hula z Hawajów: Susan Pai'niu Floyd, Raylene Ha'alelea Kawaiae'a oraz Frankiem Kawikapuokalani Heweet'em. Z tym ostatnim, miałam, po raz pierwszy okazję i szczęście spotkać się podczas mojej podróży na Hawaje w lutym 2010. Podróży, podczas której oprócz nauki Hula "u źródeł", mogłam smakować i poznawać wszystkimi zmysłami "hawajskość", ale przede wszystkim doświadczać obecnego tam na każdym kroku Ducha Aloha.
Nauka tańca Hula, nie jest dla mnie jedynie poznawaniem nowych kroków, gestów, jest to także zgłębianie tradycji, kultury i filozofii hawajskiej. W odróżnieniu do innych starożytnych kultur, hawajska przez długie lata była ukryta przed światem i to zarówno z powodu położenia geograficznego jak i z powodu wydarzeń historycznych. W dużej mierze uchroniło ją to przed wpływem cywilizacji i pozwoliło przetrwać w pierwotnej, mało zmienionej formie. Na szczęście dzisiaj możemy już czerpać z niej inspirację i mądrość. Nie ma lepszych od Hawajczyków nauczycieli jak szczęśliwie i radośnie przejść przez życie, bez stresów, niepokojów, napięć i ograniczeń. I to mnie ujęło i zachwyciło.
Obecnie tańczę Hula głównie dla siebie samej i taniec jest moją formą medytacji, medytacji dynamicznej. Po dwóch latach wiem jak ważne jest dla mnie systematyczne, najlepiej codzienne, spędzanie kilkudziesięciu minut z Hula. Dłuższa przerwa powoduje, że tracę radość życia, nastrój mi się pogarsza, samoocena, akceptacja siebie i poczucie własnej wartości także podupada. Spośród znanych mi do tej pory "wspomagaczy" nastroju, Hula okazało się być najlepszym. Na swój prywatny użytek nazywam je moim "osobistym kołem ratunkowym", niezwykle pomocnym przy pokonywaniu różnych przeciwności losu, a także usuwaniu wszelkich dolegliwości duszy i ciała.
Mojej przygodzie z Hula towarzyszy nieustające zadziwienie, że ma w sobie COŚ, coś bardzo niezwykłego i niewytłumaczalnego, a co sprawia, że jest we mnie wewnętrzna potrzeba by się tym tańcem, jego magią i pięknem dzielić z innymi, wyrażając w ten sposób swoje uczucia, myśli, pragnienia i wdzięczność. Dlatego też tańczę dla moich przyjaciół i bliskich mi osób.
Latem ubiegłego roku Małgosia Szokalska, zaproponowała mi, żebym zaczęła uczyć podstaw Hula. Moją reakcją było zapytanie, jakże to, ja, która sama potrzebuję nauczyciela mam uczyć Hula? Zdecydowałam, że jednak podejmę się tego zadania, ufając intuicji i doświadczeniu nauczyciela oraz myśli, że "najwięcej uczymy się ucząc innych". Tak też się stało. Zaczął się kolejny, niezwykle ekscytujący etap mojej przygody z Hula.
Konieczna rezerwacja mailowa: info@bliskosciharmonia.pl
Inwestycja: 150 zł; zapisy do 7.VI 2010 (po terminie proszę pytać o możliwość zapisu), wpłata zaliczki 50zł (rezerwacja miejsca)
Miejsce warsztatów: Zespołu Szkół Ogólnokształcących NR 2, ul. Wolności 22b, Gdynia, blisko dworca SKM i PKP
*Organizator zastrzega sobie prawo do odwołania warsztatu 1 dzień przed warsztatem w przypadku zebrania się zbyt małej liczby osób lub z przyczyn od Organizatora niezależnych. W takiej sytuacji dokonane wpłaty zostają zwrócone uczestnikom w pełnej wysokości.
**Zaliczki nie podlegają zwrotowi, jeśli odwołanie zajęć nie leży po stronie Organizatora.