Tea-tralna przywołując kulturalne tradycje pierwszorzędnych herbaciarni, zaprasza na promocję debiutanckiego tomiku poezji Kai Zaleskiej - Korziuk pod tytułem "Kozetka". Wiersze młodej, trójmiejskiej poetki (rocznik 1990) zaprezentuje aktor Teatru Miejskiego w Gdyni Leon Krzycki. Gospodarzem spotkania z autorką będzie znany prozaik Piotr Czerski.
Kaja Zaleska nie lubi nazywać się poetką, mówi o sobie "autorka wierszy". O nobilitacji na "poetę" decydują nie wydane tomiki, a ich czytelnicy, a przede wszystkim czas. -
Poezja nie była moim świadomym wyborem, nie sądzę, żeby można było obudzić się pewnego dnia i powiedzieć: "od dziś piszę wiersze" - mówi Zaleska - Korziuk. -
Szczerze mówiąc trudno mi określić skąd wzięła się we mnie potrzeba pisania. Jedno wiem na pewno - znalazłam się na etapie, na którym pisanie wierszy jest odruchowe jak oddychanie, kiedy stało się jakąś cząsteczką mnie. Co nie oznacza, że nie boję się, że pewnego dnia wstanę rano i nie będę mogła już nigdy nic napisać.
Tomik "Kozetka", wydawnictwa Uniwersytetu Gdańskiego, zawierający ponad trzydzieści wierszy to jej debiut. To także zbiór refleksji z ostatnich pięciu lat życia autorki. -
W tym czasie człowiek bardzo się zmienia - co na pewno widać w samych wierszach, nie tylko na gruncie tematyki ale i formy. Jeśli chodzi o emocje, czy kwestię spowiedzi - każdy wiersz jest odrębną całością, "opisuje" pewien stan. Nie chciałabym "opowiadać" "Kozetki" - wolałabym żeby czytelnik sam sobie odpowiedział na pytanie o czym ten tomik jest dla niego, żeby w moich wierszach znalazł obicie czegoś, co sama czasem czuje - tłumaczy Zaleska.
Pisanie autorka postrzega jako pewien proces skojarzeń, które odłożone, pewnego dnia, pojawią się niespodziewanie w wierszu.
To jak wspomniała, czynność naturalna, jak oddychanie czy istnienie. Nie jest to dla niej praca, ale też nie misja - wizja "wieszcza", który jest "przewodnikiem ludu" jest Kai Zalewskiej obca. Autorka ceni sobie takich autorów jak
Etgar Keret, Carlos Ruiz Zafón, Orhan Pamuk, czy Michel Houellebecq -
Lubię czuć, że ja i czytana opowieść mamy jakieś punkty styczności, że "przecież ja to powinnam była napisać". Podobno, takie stwierdzenie jest jednym z największych komplementów dla autora - komentuje poetka.
-
Prawo, które studiuję na Uniwersytecie Gdańskim daje mi "spojrzenie z zewnątrz" na literaturę, a literatura dystans do prawa. Dzięki tej ciągłej mieszance języków, która siłą rzeczy towarzyszy mi na co dzień, zaczęłam zwracać większą uwagę na budowę słów, na ich przekształcenia, zainteresowałam się słowotwórstwem. Mam nadzieję, że wyjdzie to wierszom na zdrowie - mówi Kaja Zaleska-Korziuk,
laureatka konkursów literackich m.in. Ogólnopolskiego Konkursu im. Michała Kajki, Ogólnopolskiego Konkursu im. Banasiewicza. Autorka publikowała w "Portrecie" i "Nowej Okolicy Poetów". Jest instruktorką warsztatów literackich i dziennikarskich w ramach wakacyjnych obozów artystycznych.