stat

W pierwszym meczu w 2025 r. reprezentacja Polski podejmie Chorwację 22 lutego o godz. 16 na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni. Będzie to spotkanie w ramach rozrywek Rugby Europe Trophy. Polska ma dwóch równorzędnych selekcjonerów, jeden z nich Kamil Bobryk jest przekonany, że jak zwykle w Gdyni kibice stworzą gorącą atmosferę, która poniesie Polaków do wygranej. - Chcemy zagrać dobry mecz, aby widzowie mieli przyjemność z jego oglądania - zaznacza 50-krotny reprezentant naszego kraju.

Po degradacji z Rugby Europe Championship reprezentacja Polski weszła w nową erę. Brytyjski sztab trenerski z walijskim selekcjonerem Chrisem Hittem na czele zastąpił polski duet w składzie Kamil Bobryk - Tomasz Stępień, obaj na każdym kroku podkreślają, że prowadzą drużynę na równych prawach. Nasi szkoleniowcy nie mogli sobie wymarzyć lepszego początku pracy z drużyną narodową. Reprezentacja rozpoczęła sezon 2024/25 od zwycięstwa nad Litwą 40:13 w Gdyni. Tydzień później polscy rugbiści pokonali Czechów 22:15 w Pradze.

- Z założenia w reprezentacji grają najlepsi polscy rugbiści dlatego naszą rolą nie jest nikogo uczyć. Bardziej rolę selekcjonerów widzimy jako przedstawienie pewnej wizji i planu gry. Uważam, że grupa zawodników jest ciekawa i ambitna. Cieszymy się, że zawodnicy zaakceptowali nasze podejście i zaadaptowali się do niego. Widać pracę przez nas wspólnie wykonaną po wynikach meczów z Litwą i Czechami, z którymi akurat mogliśmy zagrać lepiej. Nie ukrywam, że trochę obawiam się meczu z Chorwacją, zawodnicy w większości ostatnio grali w listopadzie, a pierwszy mecz po takiej przerwie zawsze jest niewiadomą. Aby poczuć rytm gry, w dniach 6-9 lutego w Cetniewie będziemy mieli krótkie zgrupowanie. Powołaliśmy 35 zawodników, w tym sporo młodzieży, drzwi reprezentacji są otwarte dla każdego - mówi Kamil Bobryk.

Sport w dużej mierze opiera się na statystykach, dlatego na początek tzw. "trzy łyki statystyki". Reprezentacja Polski dotychczas trzy razy potykała się z Chorwatami. Za każdym razem były to spotkania bardzo zacięte.

2000 r. Zagrzeb Chorwacja - Polska 3:8
2006 r. Makarska Chorwacja - Polska 11:12
2007 r. Gdynia Polska - Chorwacja 14:15

- W ostatnich z tych meczów po naszej stronie grali m.in. wciąż aktywny Dawid Banaszek, a także trener Kamil Bobryk. Po stronie rywali ten mecz pamięta ich obecny kapitan Nik Jurišić. Chorwaci do rozgrywek Trophy awansowali dwa lata temu. Wygrywali na tym poziomie jak dotąd tylko z Litwą i Ukrainą, która w międzyczasie spadła poziom niżej. Z resztą stawki przegrywali i porażka naszej reprezentacji byłaby poważną wpadką. Przez lata korzystali z zaciągu zawodników pochodzących z Nowej Zelandii, gdzie żyje spora chorwacka diaspora - obecnie takich zawodników w kadrze jest kilku. Z Nowej Zelandii pochodzi także obecny trener Anthony Poša, który przez wiele lat grał w koszulce w biało-czerwoną kratę - mówi Grzegorz Bednarczyk, który prowadzi kultową już stronę o naszym sporcie pod świetnym tytułem "W szponach rugby".

Mecz Chorwacją będzie 22., który reprezentacja Polski rozegra na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni. Do tej pory Gdynia i Warszawa po 21. razy gościły reprezentację, w lutym nadmorskie miasto wyjdzie na symboliczne prowadzenie jeśli chodzi o mecze reprezentacji.

Termin lutowy to zawsze wyzwanie dla gospodarza takiego wydarzenia o czym mówi Mateusz Dąbrowski, wiceprezes ds. szkoleń Polskiego Związku Rugby, na co dzień reprezentujący Life Style Catering RC Arka Gdynia.

- Rozgrywanie meczu międzynarodowego w lutym to zawsze spore wyzwanie logistyczne, jednak Narodowy Stadion Rugby w Gdyni jest do tego doskonale przygotowany. Posiadamy sztuczną, podgrzewaną murawę, która gwarantuje optymalne warunki do gry nawet w środku zimy. To nieoceniony atut naszego obiektu i jeden z głównych powodów, dla których Gdynia pozostaje domem reprezentacji Polski
 - wyjaśnia Mateusz Dąbrowski.

- Lubimy wracać do Gdyni, czujemy się tu dobrze. Gdy gra kadra na NSR zawsze jest dobra atmosfera. Nasz cel na mecz z Chorwacją jest prosty: chcemy zagrać dobry mecz, sprawić przyjemność kibicom z jego oglądania. Śmiejemy się czasem, że nasza drużyna występuje w turnieju "Six Nations", tylko że o dwa szczeble niżej - w Rugby Europe Trophy oprócz nas grają Litwa, Czechy, Szwecja, Luksemburg i Chorwacja - razem sześć narodów. Każdy kolejny mecz chcemy wygrać, ten z zawodnikami z Bałkanów nie będzie wyjątkiem - uzupełnia Kamil Bobryk, jeden z dwóch równorzędnych selekcjonerów reprezentacji Polski.

Jeśli Biało-Czerwoni pokonają Chorwację z punktem bonusowym wówczas wyprzedzą Szwecję i obejmą prowadzenie w klasyfikacji Rugby Europe Trophy. Po meczu z "Hrvatską" przed naszą drużyną jeszcze spotkania ze Szwecją oraz Luksemburgiem. Trener Kamil Bobryk podchodzi do tego
spokojnie.

- Nie podpalamy się, znamy nasze miejsce w szeregu. Przez prawie dwie dekady grałem w reprezentacji Polski, teraz przeszedłem na drugą stronę barykady i zostałem trenerem. Mam wrażenie, że od 20 lat mówimy o tych samych sprawach organizacyjnych. Te kwestie posuwają się do przodu, ale chcielibyśmy, aby działo się to szybciej i najlepsi zawodnicy mogli się w 100% poświęcić rugby. Rugbiści to półamatorzy, dlatego kluczowe jest, aby jak najwcześniej przedstawić im plan przygotowań do sezonu, aby mogli kadrowe powołania pogodzić z prozą życia, sprawami rodzinnymi i zawodowymi - podsumowuje Kamil Bobryk, który od czerwca ubiegłego roku razem z Tomaszem Stępniem wspólnie prowadzą reprezentację Polski w rugby.

Mecz rozgrywek Rugby Europe Trophy pomiędzy Polską i Chorwacją odbędzie się w sobotę 22 lutego 2025 r. o godz. 16 na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni. Sprzedaż biletów rozpocznie się już wkrótce.
lut 21

piątek, g. 20:45

bilety 20 - 30 zł
ulgowy 10 - 15 zł
maj 3

sobota, g. 13:00

bilety 65 - 530 zł
Kup bilet