Jak wiecie w sixty9 staramy się, aby każda z sobotnich imprez była wyjątkowa. Zmieniamy stylizację, bawimy się dźwiękami. Czasem jest ostrzej, czasem łagodniej. Zawsze staramy się jednak, aby co jakiś czas każdy znalazł dla siebie imprezę idealną, z doskonałym towarzystwem, świetną muzyką i szaleństwem do białego rana.
Tym razem prezentujemy dźwiękową mieszankę Vocal House, Funky i Down-Tempo. Co to oznacza w praktyce? Świetne, pełne energii melodyjne brzmienia z doskonałym bitem idealnym do zabawy. Aż strach się bać, co z tego wyniknie i mamy nadzieję, że nie doprowadzimy Waszych organizmów do skraju wyczerpania ;)
DEEV M.
Deev M to dj wychowany na muzyce lat 80-tych. Lekkość w poruszaniu się między różnymi gatunkami pozwoliła mu wykształcić własny styl - deep-tech-house'owe brzemienia, nie odbiegające od funkowo-vocalowych elementów. Nie obce są mu również klimaty oldschoolowe, funkowe i disco. 2002 rok to początek jego zmagań z płytami. Na warszawskiej scenie zadebiutował w 2006 roku w klubie Piekarnia, będącym kolebką polskiej sceny klubowej. Doświadczenia wyciągnięte z tamtego okresu, rozwinęły w nim to, co najważniejsze - podstawy, dzięki którym doskonalił swoje umiejętności. Tam też rozsmakował się w muzyce elektronicznej, z którą związany jest do dziś. Deev zaspokoi swoimi setami każdego, nawet bardzo wybrednego słuchacza. Poprzez dźwięki doskonale potrafi przejąć władzę nad tłumem i zabrać go w magiczną podróż. O swojej muzyce mówi: "Jeśli chodzi o moje sety, to potrzebuję w nich różnorodności, żeby to co robię było interesujące również dla mnie. Łączenie utworów w różnym stylu to fantastyczny sposób na wyrażanie nastroju, w którym aktualnie się znajduję".
SUPERSEX [Sixty9 Resident]
Jego ksywka mówi za siebie. Bezkompromisowy dj, zapewniający niejeden orgazm podczas imprezy ze swoim udziałem. Swoją karierę rozpoczął od produkcji muzycznych kawałków w najbardziej połamanym stylu. Ponieważ muzyka jest dla niego matematycznym zapisem, doskonale radzi sobie z miksowaniem różnego rodzaju przejść i technicznym podejściem do grania.
Oczywiście dba również o dobór materiału, który po prostu miażdży jego słuchaczy. Jako jeden z nielicznych nie boi się określeń komercja i alternatywa, potrafiąc doskonale wybrać z obu to co aktualnie jest mu potrzebne do pracy.
