"Love, Fear and the Time Machine" to tytuł szóstego studyjnego albumu Riverside, który ukaże się na przełomie lipca i sierpnia. Jesienią materiał zaprezentowany zostanie podczas europejskiej trasy zespołu, która obejmie również Gdańsk i klub B90.
Historia Riverside zaczyna się w samochodzie Piotra Kozieradzkiego, perkusisty zespołu, podczas wspólnej podróży z Piotrem Grudzińskim (gitara). To w ich głowach narodził się pomysł na granie nowoczesnej progresji, zmaterializowany później jako Riverside. Grudziński był wówczas gitarzystą metalowego zespołu Unnamed, z kolei Kozieradzki bębnił w death metalowych kapelach Hate i Domain. Tymczasem, ku zdziwieniu Grudzińskiego, z samochodowych głośników Mittloffa płynęły dźwięki z albumu "Clutching At Straws" neoprogresywnej grupy Marillion. Okazało się, że obaj interesują się progresem i że chcieliby spróbować sił w tym gatunku. Padła luźna propozycja wspólnej próby, do której doszło kilka miesięcy później, u schyłku 2001 roku.
ciężkie brzmienia - koncerty w Trójmieście
Oprócz Kozieradzkiego i Grudzińskiego w próbie uczestniczył także klawiszowiec - Jacek Melnicki, który posiadał własne studio nagraniowe. Ten pierwszy "jam" ponoć nie wyszedł interesująco, ale już druga próba miała wszystko zmienić. Melnicki przyprowadził kolejnego muzyka, basistę, Mariusza Dudę. Od tamtej pory nowopowstały projekt był kwartetem, a co ważne na jednej z kolejnych prób Duda pochwalił się swoim talentem wokalnym. Jego improwizacje do wówczas jeszcze instrumentalnych szkiców kompozycji spodobały się kolegom i Mariusz od tamtej pory godził obowiązki wokalisty i basisty.
RIVERSIDE - Celebrity Touch (OFFICIAL VIDEO)
https://www.youtube.com/watch?v=HAqU-RDnYyY