stat
Impreza już się odbyła
lis 8

piątek, g. 19:30

Gdynia,
bilety 50 zł
Kup bilet

w każdą sobotę (do 31.05.2025), g. 21:00

Wstęp wolny
"Blues Club", Gdynia, ul. Portowa 9 zaprasza na koncert The Włodek Stepuro - klimat rocka, ale kameralnie. Czas: niedziela, 10 stycznia 2010, godz. 20:00. Wstęp 5 zł.

rock / punk - koncerty w Trójmieście




"Blues Club" to kultowy klub w Gdyni - dla miłośników bluesa i pokrewnych gatunków. Co rok w okolicach wiosny, lata "Blues Club" organizuje "Gdynia Blues Festiwal" na bulwarze nadmorskim. W tym klubie odbywają się jam sessions bluesowe w każdy wtorek oraz jam session jazzowe w każdą środę. W czwartki są koncerty, na których grają czasem gwiazdy. W niedzielę jest "Rockofon", czyli koncerty lokalnych "gwiazd".
Włodek Stepuro występuje na scenie pod nazwą The Włodek Stepuro. Występuje solo, bez zespołu - śpiew, gitara akustyczna (unplugged).
Gra swoje autorskie kawałki (polskojęzyczne) oraz covery rockowe takich wykonawców jak Jimi Hendrix, John Lennon, Pink Floyd, The Rolling Stones, Eric Clapton, U2, Black Sabbath (ballada), przeróbka Nirwany. Te covery grane są prostymi akordami, proste aranżacje na wokal i gitarę akustyczną. Kawałki autorskie są bardziej rozbudowane (granie częściowo rytmicznie, częściowo solowo). Surowość brzmienia gitary akustycznej, wokal często z chrypką tworzą klimat, z którym można rzadko się spotkać. Mamy elementy bluesa, w jednym kawałku nawet country, można też doszukać się poezji śpiewanej. Ktoś określił to granie jako "kabaret rockowy". Była też opinia, że jest to w niektórych momentach "akustyczny punk". Sam autor mówi, że powstało to na bazie rocka - ukochanego gatunku muzycznego autora. Teksty mówią o relacjach międzyludzkich, pytaniach dotyczących życia, poszukiwaniach, które czyni każdy człowiek - każdy z nas, czasem banalny temat - o miłości, o wierze w Boga i w siebie, o nałogach, jest w nich też humorystyczna, a czasem ostra krytyka postaw ludzkich. Jeden z kolegów Włodka powiedział, że niektóre teksty są "bandyckie" - powiedzmy prowokacyjne.
Ten plan, żeby grać koncerty dojrzewał wcześniej. Artysta malował obrazy. Najbardziej ulubionym jego stylem jest "malarstwo rockowe" - wizerunki zespołów rockowych na scenie. W marcu 2003 Włodek miał wernisaż w pracowni "One Word" w Sopocie, którą prowadzi Larry Okey Ugwu. Tam zagrał ze swoim przyjacielem Maksem krótki występ. Wtedy Włodek nabrał śmiałości do grania publicznie. "Właściwie zawsze chciałem grać, malarstwo zarzuciłem" - wypowiada się Włodek w ostatnim czasie. Malarstwo jest niezbyt dynamiczną formą twórczości. Malarz siedzi samotnie przy sztaludze. Granie muzyki to jest energia i kontakt z ludźmi na koncertach, którego nie ma twórca obrazów.
Włodek ćwiczy granie i śpiewanie nie na sali prób. Gra na gitarze akustycznej, która nie jest podłączona do wzmacniacza w domu. Na razie sąsiedzi nie skarżą się na to granie, z małymi wyjątkami - Oj Włodek dostosuj się do otoczenia! Każdy zakręcony artysta nie jest dostosowany.
We wrześniu 2004 Włodek brał udział w programie "Szansa na sukces" z zespołem TSA.
Na razie zarejestrowane są 3 studyjnie nagrane kawałki twórcy na płycie demo, którą wyprodukował Piotr Szerszeń (Dr. Hackenbush). 3 tytuły nagrane w studio to: "Rozkochałem w sobie wyrachowaną kobietę", "Czy sobie kiedyś kupię helikopter?", "Mama" - poetycka piosenka o mamie i dla mamy. W grudniu 2006 został nakręcony teledysk do lokalnego hitu p. t. "Rozkochałem w sobie wyrachowaną kobietę". Można go zobaczyć w internecie na stronie WWW.youtube.com/the włodek stepuro - https://www.youtube.com/watch?v=dHjeeKciLps. Teledysk był nakręcony przez niezależnego reżysera Mirka Judkowiaka w Gdyni w okolicach zamieszkania Włodka oraz na jego koncercie w pubie "Elita" w Sopocie.
Powstała też nowa płyta demo u tego samego producenta. Zawiera ona 8 kawałków; w tym 6 autorskich i 2 covery.
Artysta nie lubi grać "do kotleta" - nawet schabowego, jego muzyka jest ambitna. Ale zdarzyło to się jemu 2 razy - w pubach, gdzie grają disco - polo. Było to nieporozumienie - nawet nie dokończył koncertów z powodu interwencji szefów pubów.
Ktoś zauważył, że nie zawsze chcą jego muzyki, ponieważ nie zawsze jest łatwa, ale jest jego szczerą i naprawdę jego własną formą wypowiedzi. Nie jest to głaskanie po główce - tak jak disco - polo. Inaczej - nie jest to o kwiatuszkach i motylkach.
Inspiracją dla niego jest przeważnie muzyka rockowa lat '60, '70, '80, '90.
Jego ulubionym ubraniem na koncert jest koszulka z rysunkiem karabinu i napisem "Michaił Kałasznikow" - zaznaczam - koszulka pacyfistyczna. Włodek czuje się "rebeliantem rock'n'rolla.
Jest sam sobie drobnym managerem. Sam załatwia kontakty z szefami, managerami miejsc, w których gra. Mile widziany profesjonalny manager, który mógłby pomóc Włodkowi w promocji..