Shabaka Hutchings urodził się w Londynie, ale w wieku szesnastu lat przeniósł się na Barbados. Jego saksofon tenorowy pojawia się regularnie na scenach londyńskich klubów, ale też wzdłuż i wszerz całego świata. Otrzymał nagrody od Jazz FM i MOBO za granie w takich składach jak Sons of Kemet, The Comet is Coming, Melt Yourself Down czy Sun Ra Arkestra.
SHABAKA AND THE ANCESTORS / WISDOM OF ELDERSShabaka Hutchings - tenor sax / Mthunzi Mvubu - alto sax / Siyabonga Mthembu - vocals / Ariel Zomonsky - bass / Tumi Mogorosi - drums / Gontse Makhene - Percussions
jazz - koncerty w Trójmieście
"Wisdom of Elders", jego najnowszy projekt to próba głębszego wejścia w spiritual jazz, który powstał po części z Sun Ra, ale przede wszystkim z pomocą jego nowego zespołu w Johannesburgu w RPA. Album to dokumentacja sesji Hutchingsa z grupą południowoafrykańskich muzyków jazzowych, których podziwia od dłuższego czasu. Został nagrany w ciągu jednego dnia, a grupa zwróciła się na nim w kierunku ich południowoafrykańskiego rodowodu - bohaterów takich jak Zim Ngquwana i Bheki Mseleku - wnosząc swój własny punkt widzenia do amerykańskiego jazzowego rodowodu poprzez zrekonfigurowane kompozycje Hutchingsa. Grupa cytuje wpływy pochodzące z wielu źródeł - karaibskie calypso, centralne struktury afrykańskich pieśni i muzykę Południowej Afryki - tworząc złożony i bardzo zróżnicowany album.
Uczestniczący w rywalizacji o Mercury Prize z The Comet is Coming, wiecznie niespokojny londyński saksofonista Shabaka Hutchings łączy się z grupą południowoafrykańskich muzyków pod wodzą trębacza Mandla Mlangeni. Album nagrany w ciągu jednego dnia jest przesiąknięty tym, co Hutchings nazywa afro-futuryzmem z wpływami Sun Ra, choć grupa zwraca także ku dziedzictwie RPA, zwłaszcza w trzynastominutowym "Mzwandile". Saksofon tenorowy Hutchingsa przecina ścieżkę między melodyjnością i wychodzeniem poza nią, a trąbka Mlangene skręca pomiędzy Milesowskimi manierami i nagłymi wybuchami rodem z Nowego Orleanu. To płyta pulsująca, eksplorująca i żywa.
Neil Spencer, The Guardian
Korzystając z notacji, które jednocześnie gromią i są delikatne, saksofonista Shabaka Hutchings przekłada przerażającą historię niewolnictwa do nitowania, grawitacji free jazzu. Hutchings, który dorastał na Barbados i w Anglii, nagrał album w Johannesburgu, w RPA w ciągu jednego dnia, z septetem lokalnych muzyków. Dziewięć kompozycji zaciera granicę między muzyką różnych kultur: od karaibskiego calypso do muzyki folkowej Nguni i błysków acid jazzu. Jednak pomimo tego, że badają okrucieństwo i złamane serce, "WIsdom of Elders" nie brzmi jak klęska; trzeba spędzić tylko chwilę z rozległym i zmieniającym oblicze "Mzwandile" lub klekoczącym "The Sea", żeby poczuć nie tylko zamieszanie, ale miłość i nadzieję, która promieniuje od wewnątrz.
Max Savage Levenson, Bandcamp
BATUK / MUSICA DE TERRAManteiga - vocals / Aero Manyelo - electronics, vocals / Spoek Mathambo - electronics, vocals
Batuk to kolektyw kreatywny wywodzący się z Południowej Afryki - tworzą go producenci Aero Manyelo i Spoek Mathambo oraz wokalistka Manteiga. Główny powodem istnienia Batuk jest łączenie południowoafrykańskiego house'u z afrykańską diasporą oraz mieszanie kultury i języków świata. W Polsce Batuk wystąpi po raz pierwszy promując swój debiutancki album "Música Da Terra", który powstał we współpracy z muzykami z Południowej Afryki, Mozambiku czy Ugandy. Ich występy na scenie to energetyczne nieprzewidywalne sety, które porywają całą publikę i nikomu nie pozwolą stać w miejscu. Powiedzieć wulkan energii, to nie powiedzieć nic.
Música da Terra jest pod wszystkimi względami pan - czerpie z południowoafrykańskiego house'u, kuduro, futurystycznego hip-hopu, techno a nawet punku; przeplata języki (co najmniej pięć); wątki tradycyjnie sięgają od Afryki Południowej przez Mozambik do środkowej (Kongo, Uganda). Poszczególne utwory przynoszą różnorodne nastroje - od rozrywkowych, energetycznych bangerów, przez leniwe a czasem prawie erotyczne zwolnienia tempa, przez elektroniczne trawestacje rytmów z różnych części Afryki, po feministyczny protest song i antywojenny antymarsz. Manteiga, ewidentnie frontwoman zespołu, w poszczególnych utworach ukazuje nieco inne oblicze, co nadaje płycie różnorodności i kompletności. Kapitalnie sprawdzają się jednak kooperacje z wokalistami spoza tria, od rapera Lebona z Ugandy, po grupę śpiewaczą Grupo Zore z Mozambiku. Ta ostatnia pojawia się w mistycznym, tajemniczym "Daniel", który jest tu chyba najbardziej wyjątkowym utworem. Produkcja jest doskonała - brzmi ciepło, ale uderza twardo tam gdzie trzeba, aranżacje nie są przegadane (choć czasem pojawia się nawet gitara), każdy utwór ma potężny taneczny ładunek, a przy tym jest piosenką. Choć to debiut tria, to jego członkowie debiutantami nie są i album jest dojrzały - przemyślany i dopięty, a przy tym spontaniczny, lekki.
Piotr Lewandowski, Popupmusic.pl