Siata Fakap to odrzuty, nieudane próby i nieplanowane prace, czyli wszystko to co powstało przez ostatnie 3 lata w pracowni Sity zupełnie przez przypadek.
W procesie sitodruku zawsze pojawiają się jakieś błędy. Prace nie dobijają się. Siatka zalewa. Warstwy się rozjeżdżają. Żeby ustabilizować druk i oczyścić matrycę podkładamy przebitkę, czyli papier, na którym drukujemy na brudno, starając się wyłapać co w całym procesie poszło nie tak i to naprawić. Z uwagi na to, że takie przebitki nie są powtarzalne (i nie powstały z woli autora) traktowane są jako odrzuty i trafiają na stertę papierów przebitkowych. Podkłada się je pod sito za każdym razem, kiedy coś zaczyna się psuć przy druku kolejnych prac.
I wtedy dzieje się magia.
W ściśle zaplanowany oraz przewidywalny proces druku wkrada się przypadek tworząc zaskakujące i nieoczekiwane efekty. Nakładające się na siebie warstwy kilku lub nawet kilkunastu projektów różnych artystów tworzą obrazy nie do podrobienia, często ciekawsze od zaplanowanych, poprawnych i czystych kopii. Zobaczycie sitodruki, których ojcem jest przypadek, a siostrą porażka. Już w piątek w tuBazie najbardziej niespodziewane kolaboracje.
kurator: Mateusz Żywicki
Impreza współfinansowana ze środków miasta Gdynia.