Zapraszamy na spotkanie z Marcinem Koralewskim, który opowie o ubiegłorocznej wyprawie do Iranu. Wraz z dwoma innymi podróżnikami pojechał tam, aby sprawdzić, ile prawdy jest w obrazie Iranu przekazywanym przez media. O wyprawie Jarosław Kucharski pisze tak: "Ani razu nie usłyszałem wybuchu bomby, nie usłyszałem także wystrzałów z karabinu [...]
A co takiego ciekawego może być w Iranie? Ano jak się okazuje całkiem sporo, począwszy od ludzi, ich zwyczajów, jedzenia, ruchu ulicznego, krajobrazów, zabytków, a na architekturze skończywszy - w tym kraju nawet krawężniki są ciekawe".
Iran jest republiką islamską, większość ludności z ponad 75 milionowej populacji to Persowie, a językiem urzędowym jest perski. Ma powierzchnię pięć razy większą niż Polska.
"Iran to zarówno Teheran z bazarem, na którym pracują dwa miliony ludzi jak i wiele tysięcy kilometrów kwadratowych pustyni: "Pustynia to dla mnie mityczne miejsce, za każdym razem jest dla mnie niezwykłym przeżyciem. Człowiek czuje się tam niezwykle wyciszony i spokojny. Ja tak właśnie się czułem - nie potrzebowałem niczego poza ... wodą. A propos ciszy, na pustyni niezwykłe jest to, że nie ma echa. Jest to też powodem, dla którego tak łatwo jest się tam zgubić, bo kiedy krzyczymy, nasz głos się nie niesie. Ważne też jest aby nie oddalać się od obozu, bo wychodząc poza drugą wydmę możemy już szybko stracić orientację. Słońce w zenicie nie wskaże kierunku, wiatr przesuwając piasek zatrze ślady, brak punktów odniesienia, krzyków nikt nie usłyszy, i co dalej...?".