Rozdzielono ich podczas porodu w Pułtusku, odnależli się po latach na nowojorskim Bronxie. Wraz z Grandmaster Flash em i paroma ziomami rozkręcali największe biby w mieście. Pomimo bladej skóry w ich żyłach płynie czarna krew. Nie lada gradka dla miłośników klasycznego uderzenia w stylu old skool hh, funky, disco 70's.
Najprzystojniejsze chłopaki w mieście, Filip Grz aka Grzmot, Mr.Zonebiusz aka Zone czyli the end of the party, zapraszają wszystkich, którym nie jest obce przesłanie płynące niegdyś z wrzeszczańskiego ubota.
W czwartek 7 lutego spuszczają uboty w stacyjce od godziny 21.00 do pierwszego pawia. Bierzcie swoje świnie i wpadajcie uderzyć w dens, elo!