Po nagraniu rewelacyjnej płyty „Las putas melancolicas”
Świetliki ponownie ruszają w trasę. W wersji koncertowej grają oczywiście bez Bogusława Lindy. Przybywajcie na muzyczną opowieść o kobietach, miłości chcianej i niechcianej, o zdradzie i melancholii, a wszystko w oparach wódki, kawy i papierosów…
Bilety:
(przedsprzedaż do 7 listopada)
15,- normalny; 10,- ulgowy; 10,- zniżka na kartę klubową, dla posiadaczy biletu okresowego SKM oraz posiadaczy karty "mega rabat Simplus”
(od 8 listopada)
20,- normalny; 15,- ulgowy; 10,- zniżka na kartę klubową, dla posiadaczy biletu okresowego SKM oraz posiadaczy karty "mega rabat Simplus” Skład:
Marcin Adam Świetlicki: wokal
Grzegorz Dyduch: bas
Tomasz Idzi Radziszewski: gitara
Artur Dziadek Gasik: gitara, skrzypce
Marek Piotrowicz: perkusja„Las putas...” jest podróżą przez świat kurew, sprzedawcy skarpet, alkoholika z delirycznymi omamami paruzji, ordynarnego małżeństwa i wreszcie gromady umarłych na różnym poziomie śmierci. To co słoneczne, ma smak i jest żywe jest tylko wspomnieniem lata przed przyjściem katastrofy.
„Świetliki nagrały najdokładniej przemyślaną, najbardziej spójną, przy okazji także najbardziej melodyjną płytę w swojej dyskografii. Nieomal całkowicie oczyszczoną z wszechobecnych wcześniej w ich piosenkach brudów i zgrzytów. Na "Las Putas Melancolicas" zespół postawił na to, co wcześniej pojawiało się tylko w nielicznych jego piosenkach. Na trochę smutny, ale urzekający klimat. Na piękne dźwięki i wysmakowaną produkcję, w której nie brak głębokich brzmień basów, perkusyjnych loopów, także delikatnie podrasowujących nastrój trąbki i instrumentów smyczkowych.” (Robert Sankowski – Gazeta Wyborcza)
Historia zespołu:Zespół ŚWIETLIKI powstał w październiku 1992 roku w Krakowie. Zadebiutował w grudniu tegoż roku na spotkaniu poetów Na Głos, za pierwszych słuchaczy mając m.in. Czesława Miłosza i Wisławę Szymborską.
W 1993 roku Świetliki nagrały dla niezależnej wytwórni Music Corner, swój pierwszy album pt. “Ogród Koncentracyjny”. Płyta wzbudziła duże zainteresowanie zarówno mediów jak i publiczności. W rezultacie czego w następnym roku zespół został zaproszony do wzięcia udziału w festiwalu opolskim, gdzie zagrał na żywo przed całą Polską.
Grupa ugruntowała swoją pozycję, wydając w listopadzie 1996 roku drugą płytę pt. “Cacy cacy fleischmaschine” - nominowaną do nagrody Fryderyka’96 w kategoriach: muzyka alternatywna i piosenka poetycka.
Kolejna płyta – “Perły przed wieprze” - ukazała się w czerwcu 1999 roku, została bardzo dobrze przyjęta przez publiczność i prasę. W nagraniach wziął udział Mateusz Pospieszalski. Rok 2001 to data powstania kolejnej płyty pt. Złe Misie, w której nagraniu gościnnie wzieli udział Kasia Nosowska oraz Lech Janerka.
Poprzez kilka lat istnienia grupa uzyskała swój własny, niepowtarzalny styl muzyczny. Sprzyja temu również ciągłe pojawianie się liderów zespołu Marcina Świetlickiego i Grzegorza Dyducha w mediach np. prowadzenie telewizyjnego „Pegaza”, czy też wydanie książki „Katecheci i frustraci”.
Marcin Świetlicki, to nie tylko lider zespołu, a jednak przede wszystkim poeta, wyśpiewujący własne wiersze, zdobywca wielu nagród literackich w tym m.in. Nagrody Kościelskich.
PRO ARTE 12 napisało: "Rockman Świetlicki"
Na początku lat dziewięćdziesiątych obiecującego młodego poety, który postanowił "zniżyć się" do grania rocka. Można znaleźć w naszym kraju kilku rockowych autorów, którzy opublikowali tomiki z własnymi piosenkami lub wierszami.
Świetliki, wbrew pierwszemu wrażeniu, to nie wokalista plus zespół towarzyszący. Ze względów oczywistych wokalista jest na pierwszym planie i budzi największe zainteresowani recenzentów i słuchaczy. Od samego początku jednak za muzyczną stronę (łącznie z komponowaniem) odpowiedzialni są jego partnerzy. To oni w znaczący sposób współtworzą oblicze zespołu. Od momentu debiutu Świetlików są to: basista Grzegorz Dyduch, gitarzysta Tomasz Radziszewski i perkusista Marek Piotrowicz. Później dołączył do nich drugi gitarzysta Artur Gasik.
W gruncie rzeczy to właśnie oni wpisali wiersze Świetlickiego w ów wspominany tu rockowy kontekst. Z tradycji gitarowego grania odrzucają jednak wszystkie formy patetyczne, quasi symfoniczne, dla których miarą artyzmu jest skomplikowana budowa utworu. Wybierają raczej to, co proste, ludyczne, ekspresyjne, można by powiedzieć - to, co w rocku pierwotne i autentyczne. Nie jest przecież przypadkiem to, że Świetliki niemal od początku wykonywały "Now I Wanna Be Your Dog" Iggy Popa, albo że lider wspólnie z Pidżamą Porno nagrał "Glorię" Vana Morrisona (obie oczywiście z własnymi tekstami). Nie byłoby chyba jednak tej muzyki bez rewolucji punkowej. W twórczości Świetlików pojawiają się elementy punka i tzw. nowej fali (nie poetyckiej!) i reggae. A taka konstrukcja pojawić się mogła dopiero po przejściu wspomnianej punkowej rewolty. Zresztą cała formuła przyjeta przez zespół wyraźnie nawiązuje do tej estetyki.
Marcin Świetlicki - od początku przyjmowany jako interesujący i godny uwagi poeta stał się w ten sposób niemal symbolem mariażu literatury z rockiem.