Wpłynęliśmy na improwizacyjny przestwór oceanu... Gdzie dokonujemy abordażu na statek zwany impro, by w radości, rozkminie i siódmych potach mózgu i ciała zaimprowizować z widzami rzeczy, o których w Rowie Mariańskim nie śniono. Nie straszne nam sztormy, szkwał czy neptunowy trójząb - płyniemy cała naprzód prując fale! To my - Abordaż! Ahoj!
Treść tworzona na podstawie materiałów prasowych organizatora.