Autor:
Sławomir Mrożek
Reżyseria:
Piotr Kruszczyński
Scenografia:
Marek Braun
Muzyka:
Rafał Kowal
Choreografia:
Paweł Mikołajczyk
(Scena Foyer, I Akt, 90 min.)
„...Muszę przyznać, iż ostatnio zaskoczył mnie Teatr Miejski. Zaskoczył mnie „Tangiem” Mrożka. Dawno już nie oglądałem tak dobrego przedstawienia tego klasycznego już utworu Mrożka. „Tango” obroniło się samo. Stało się tak dzięki przebojowości aktorów, którzy potrafili przełożyć język sztuki na czas schyłku drugiego tysiąclecia. Dlatego też Edek, wystrzyżony na łysą pałę i posturą rodzimego skina, w T-shircie z białym orłem na zapasionym brzuchu, był jakże znanym osobnikiem, jakich pełno w dobrej marki samochodach oraz w wiadomych knajpach. I Artur w garniturze niczym polska odmiana jupis, miotający się między narzeczoną, podrygującą w rytm hip-hopa. Buntujący się dla samego już tylko buntu Stomil, skazany na wyginięcie niczym ostatni dinozaur.”
Jan Minoga „Kurier Gdyński” 14-20 X 1999 r.
„...reżyser gdyńskiego spektaklu, okazał się bardzo pomysłowym i wnikliwym interpretatorem Mrożka. Jego koncepcja „Tanga” po skrótach, „przyspieszeniach” akcji jest wręcz poruszająca. Kruszczyński czyta Mrożka przez pryzmat codziennych, polskich doświadczeń. To doraźność nadaje sztuce groźny sens. „Tango to opowieść nie tylko o konflikcie pokoleń i tzw. różnych kontestatorach, którzy nie chcą poddać się konwencjom i nie chcą uznać za własne stereotypów, ale przede wszystkim o straconych złudzeniach, o poszukiwaniu własnego miejsca w życiu.”
Alina Kietrys„Głos Wybrzeża” 13 X 1999 r.
Sławomir Mrożek
Reżyseria:
Piotr Kruszczyński
Scenografia:
Marek Braun
Muzyka:
Rafał Kowal
Choreografia:
Paweł Mikołajczyk
(Scena Foyer, I Akt, 90 min.)
„...Muszę przyznać, iż ostatnio zaskoczył mnie Teatr Miejski. Zaskoczył mnie „Tangiem” Mrożka. Dawno już nie oglądałem tak dobrego przedstawienia tego klasycznego już utworu Mrożka. „Tango” obroniło się samo. Stało się tak dzięki przebojowości aktorów, którzy potrafili przełożyć język sztuki na czas schyłku drugiego tysiąclecia. Dlatego też Edek, wystrzyżony na łysą pałę i posturą rodzimego skina, w T-shircie z białym orłem na zapasionym brzuchu, był jakże znanym osobnikiem, jakich pełno w dobrej marki samochodach oraz w wiadomych knajpach. I Artur w garniturze niczym polska odmiana jupis, miotający się między narzeczoną, podrygującą w rytm hip-hopa. Buntujący się dla samego już tylko buntu Stomil, skazany na wyginięcie niczym ostatni dinozaur.”
Jan Minoga „Kurier Gdyński” 14-20 X 1999 r.
„...reżyser gdyńskiego spektaklu, okazał się bardzo pomysłowym i wnikliwym interpretatorem Mrożka. Jego koncepcja „Tanga” po skrótach, „przyspieszeniach” akcji jest wręcz poruszająca. Kruszczyński czyta Mrożka przez pryzmat codziennych, polskich doświadczeń. To doraźność nadaje sztuce groźny sens. „Tango to opowieść nie tylko o konflikcie pokoleń i tzw. różnych kontestatorach, którzy nie chcą poddać się konwencjom i nie chcą uznać za własne stereotypów, ale przede wszystkim o straconych złudzeniach, o poszukiwaniu własnego miejsca w życiu.”
Alina Kietrys„Głos Wybrzeża” 13 X 1999 r.