Blues Club, Gdynia, ul. Portowa 9 zaprasza na koncert The Włodek Stepuro - klimat rocka, ale kameralnie. Czas: niedziela, 12 pażdziernika 2008, godz. 19:30. Wstęp 5 zł.
Włodek Stepuro występuje na scenie pod nazwą The Włodek Stepuro. Występuje solo, bez zespołu - gitara akustyczna (unplugged), śpiew, harmonijka ustna.
Gra swoje autorskie kawałki (polskojęzyczne) oraz covery rockowe (anglojęzyczne) takich wykonawców jak Jimi Hendrix, John Lennon, Pink Floyd, The Rolling Stones, Eric Clapton, U2, 4 Non Blondas, Black Sabbath (ballada), przeróbka Nirvany. Te covery grane są prostymi akordami, proste aranżacje na wokal i gitarę akustyczną. Kawałki autorskie są bardziej rozbudowane (granie częściowo rytmicznie, częściowo solowo). Surowość brzmienia gitary akustycznej, wokal często z chrypką tworzą klimat, z którym można rzadko się spotkać. Mamy elementy bluesa, w jednym kawałku nawet country, można też doszukać się poezji śpiewanej. Ktoś określił to granie jako "kabaret rockowy". Była też opinia, że jest to w niektórych momentach "akustyczny punk". Sam autor mówi, że powstało to na bazie rocka - ukochanego gatunku muzycznego autora. Teksty mówią o relacjach międzyludzkich, pytaniach dotyczących życia, poszukiwaniach, które czyni każdy człowiek - każdy z nas, czasem banalny temat - o miłości, o wierze w Boga i w siebie, o nałogach, jest w nich też humorystyczna, a czasem ostra krytyka postaw ludzkich. Jeden z kolegów Włodka powiedział, że niektóre teksty są "bandyckie" - powiedzmy prowokacyjne.
Ten plan, żeby grać koncerty dojrzewał wcześniej. Artysta malował obrazy (też "malarstwo rockowe" - wizerunki zespołów rockowych na scenie). W marcu 2003 Włodek miał wernisaż w pracowni Larry' ego Okey Ugwu "One World" w Sopocie. Tam zagrał ze swoim przyjacielem Maksem krótki występ. Wtedy Włodek nabrał śmiałości do grania publicznie. "Właściwie zawsze chciałem grać, malarstwo zarzuciłem" - wypowiada się Włodek w ostatnim czasie. Malarstwo jest niezbyt dynamiczną formą twórczości. Malarz siedzi samotnie przy sztaludze. Granie muzyki to jest energia i kontakt z ludźmi na koncertach, którego nie ma twórca obrazów.
Włodek ćwiczy granie i śpiewanie nie na sali prób. Gra na gitarze akustycznej, która nie jest podłączona do wzmacniacza w domu. Na razie sąsiedzi nie skarżą się na to granie, z małymi wyjątkami - "Oj Włodek, dostosuj się do ciszy nocnej i do otoczenia!" Każdy zakręcony artysta nie jest dostosowany.
Na razie zarejestrowane są 3 studyjnie nagrane kawałki twórcy na płycie demo, którą wyprodukował Piotr Szerszeń (Dr. Hackenbush). 3 tytuły nagrane w studio to: "Rozkochałem w sobie wyrachowaną kobietę", "Czy sobie kiedyś kupię helikopter?", "Mama". W grudniu 2006 został nakręcony teledysk do lokalnego hitu p.t. "Rozkochałem w sobie wyrachowaną kobietę". Można go zobaczyć w internecie na stronie https://www.youtube.com/watch?v=dHjeeKciLps. Teledysk był nakręcony przez niezależnego reżysera Mirka Judkowiaka w Gdyni w okolicach zamieszkania Włodka oraz na jego koncercie w pubie "Elita" w Sopocie. W planie jest nakręcenie drugiego wideoklipu do kawałka "Czy sobie kiedyś kupię helikopter?" Teledysk ma być w tej samej konwencji co poprzedni, zrobiony przez tego samego reżysera. Ma on też zawierać dużą dawkę humoru.
Artysta nie lubi grać "do kotleta" - nawet schabowego, jego muzyka jest ambitna. Ale zdarzyło się to jemu 2 razy - w pubach, gdzie grają disco-polo. Było to nieporozumienie - nawet nie dokończył koncertów z powodu interwencji szefów pubów.
Ktoś zauważył, że nie zawsze chcą jego muzyki, ponieważ nie zawsze jest łatwa, ale jest jego szczerą i naprawdę jego własną formą wypowiedzi.
Inspiracją dla niego jest przeważnie muzyka rockowa lat '60, '70, '80, '90.
Jego ulubionym ubraniem na koncert jest koszulka z rysunkiem karabinu i napisem "Michaił Kałasznikow" - zaznaczam - koszulka pacyfistyczna. Jednak Włodek czuje się "rebeliantem rock'n'rolla.
Jest sam sobie drobnym managerem. Sam załatwia kontakty z miejscami, których gra. Mile widziany profesjonalny manager, który mógłby pomóc Włodkowi w promocji. Chociaż ostatnio znajomi mówią, że on sam jest bardzo dobrym managerem dla siebie - nie może narzekać na brak koncertów.