stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

Koncert towarzyszy XII edycji Nagród Miasta Gdańska dla Młodych Twórców w Dziedzinie Kultury 2011

sty 16

czwartek, g. 20:00

Gdańsk,
bilety 89 - 99 zł
BILETY: 5 zł

muzyka alternatywna - koncerty w Trójmieście


Dla tych wszystkich, którzy klną na globalizację, najlepszy dowód, że zjawisko to ma też pozytywne strony. Polska wokalistka Misia Furtak poznała w szkole w Danii dwóch sympatycznych młodzieńców - jeden to Amerykanin, drugi Anglik, ale ten pierwszy jest też trochę Holendrem, a drugi na poły Duńczykiem. Założyli wespół zespół bez adresu, bez korzeni w brzmieniu konkretnego regionu, państwa czy nawet kontynentu. Nie odwołują się do doświadczeń jednej grupy etnicznej, ale do kodu kulturowego wspólnego wszystkim ich rówieśnikom niezależnie od szerokości geograficznej. Do tych samych filmów i płyt, dziennych smutków i nocnych uniesień. "The Other Hand" to alternatywny pop. Co jest tłumaczone jako proste, chwytliwe piosenki z drugim dnem. Zupełnie jak w kinie klasy B, od którego grupa wzięła nazwę - można się zatrzymać na poziomie fabuły opowiedzianej zwykle za pomocą skromnych środków albo czerpać przyjemność z odkrywania zaszytych tu i ówdzie aluzji, podtekstów, anegdot dla wtajemniczonych. Jeśli czegokolwiek świetnemu debiutowi Très.B brakuje, to choć jednej piosenki trampoliny, efektownej i zapadającej w pamięć. Bez przeboju "The Other Hand" jest jak album ze zdjęciami z wakacji. Wszystkie są ładne, słoneczne, wywołują pozytywne emocje, ale rzadko znajdujemy czas, by je obejrzeć. (Jarek Szubrycht / PRZEKRÓJ / 43/2010)

To prawdziwy znak czasu: osiedleni w Holandii Polka, Duńczyk i Amerykanin tworzą muzykę, która śmiało przekracza wszelkie bariery międzykulturowe. Płyta tercetu Tres.b. (chodzi o francuskie tres bien, czyli bardzo dobrze) operuje prostymi środkami wyrazu (wokal, gitara, bas, minimum elektroniki), co daje świetny efekt w postaci muzyki zdolnej trafić do każdego. Odbieramy zakodowane w dźwiękach emocje i nastroje - od melancholii po ekstazę - dzięki czemu nawet ktoś, kto nie zna angielskiego, wyczuje, o co może chodzić w piosenkach śpiewanych przez Misię Furtak. Właśnie głos wokalistki wydaje się największą siłą zespołu - mocny sopran, który w dolnych rejestrach sięga altu, przypomina nieco barwę i skalę głosu Kate Bush. Naprawdę Misia robi wielkie wrażenie i chociaż Tres.b bliżej do alternatywy niż popowego mainstreamu, można oczekiwać, że wkrótce Polka z Holandii zyska status jasno świecącej międzynarodowej gwiazdy. (Mirosław Pęczak / Polityka)

Na koncertach w pełni udowadniają swój talent, a Misia wprost hipnotyzuje głosem. Nawet kiedy na pierwszy plan wysuwają się mocniejsze dźwięki gitar i perkusji, całość i tak pozostaje niewinnie urocza. To ogromna zaleta, zwłaszcza jeśli weźmie się pod lupę polską scenę, wciąż ubogą w zespoły, które grałyby fajny, alternatywny pop, bez żadnego zadęcia i spinania.
Tres.B jest grupą, którą warto zapamiętać - będzie o niej jeszcze głośno! Wreszcie na rodzimej scenie z przyjemnością posłuchamy dobrego indiepopu z rewelacyjnym wokalem.
(Paulina Mućko / www.ksiazeizebrak.pl)