Aga i Ania mają już za sobą sporo podróży (zwłaszcza Aga - stewardesa). Kilka wypraw odbyły razem, próbując wyciągnąć na nie Macieja. Ale Maciej był twardy. Żadna inna destynacja nie interesowała go, tylko Japonia. Nie było więc wyjścia. Wyruszyliśmy na utarte szlaki Japonii. Ale czy na pewno utarte? Zapraszamy na spotkanie z podróżniczkami.
Prawie trzy tygodnie poznawaliśmy kraj białych kwiatów wiśni i czerwonych liści klonów.
Od tropików Okinawa, przez słoneczne Kiusiu, po mroźne poranki i w końcu tajfun na Honsiu. Widzieliśmy tysiące świątyń, setki Gejsz, dziesiątki jeleni sika, dwa największe wulkany Japonii, dwa największe pomniki Buddy, ale też dwa miasta najkoszmarniejszych wspomnień II wojny światowej.
Zjedliśmy "dużo misek ryżu", mnóstwo ryb, sporo owoców morza i sushi. Ale najwięcej... wieprzowiny.
Czy w kraju tak różnorodnym i niepowtarzalnym jakieś ścieżki mogą być utarte i banalne? Możecie przekonać się oglądając naszą prezentację w klubie "Plama" Gdański Archipelag Kultury.
www.gak.gda.plwww.facebook.com/PlamaGAK