Już 16 listopada w gdańskim Teatrze w Oknie pokażemy Wam trzy absurdalne filmy, które udało nam się uratować z czeluści jednej z nieistniejących wypożyczalni wideo. Przed nami wieczór z potworami z gumy, muzyką heavy metal z lat 80., wojownikami z przyszłości i bezwzględnymi terrorystami!
W programie:
"Troma's War", reż. Michael Herz i Lloyd Kaufman, 1988, 101 min.
Bogu ducha winni obywatele miasteczka Tromaville muszą stawić czoła podlej organizacji terrorystycznej. Z dnia na dzień przystojny ekolog, handlarz używanymi autami, żarłok oraz kilka biuściastych laseczek stają się bohaterami walczącymi o wolność i niepodległość. Nonsensowna fabuła, masa eksplozji, nieuzasadniona golizna i największa (chyba) liczba ofiar zastrzelonych w jednym filmie!
"Warrior of the Lost Word", reż. David Worth, 1983, 92 min.
Niesławna włosko-amerykańska podróba "Mad Maxa". Przyszłość. Tajemniczy motocyklista przemierza postapokaliptyczne pustkowia na swej hipernowoczesnej maszynie. Jego jedynym towarzyszem podróży jest komputer Einstein. Czy uda mu się obalić okrutnego dyktatora i uwolnić profesora McWayne'a? Dlaczego w tym filmie wszystko jest z dykty? Czemu Donald Pleasence (m.in. "Halloween", "Żyje się tylko dwa razy") zgodził się zagrać w tym chłamie? Czy był biedny? Czemu właściwie to puszczamy?
"Black Roses", reż. John Fasano, 1988, 90 min.
Ks. Natanek miał rację! Muzyka metalowa to czyste zło. W filmie uosabia je kapela, po przez którą Rogaty chce przejąć władzę nad umysłami niewinnych nastolatków pewnego miasteczka. Tylko miejscowy nauczyciel podejrzewa, o co w tym wszystkim naprawdę chodzi. Czy wygra walkę z samym Szatanem? Dużo gumowych efektów specjalnych oraz fenomenalna muzyka Lizzy Borden, King Kobra czy Bang Tango!
WSTĘP WOLNY!
Zapisy na listę pod adresem vhshell.o@gmail.com. Prosimy podać imię i nazwisko. Liczy się kolejność zgłoszeń. Spieszcie się - ilość miejsc bardzo ograniczona!