Ken Vandermark: clarinet, bass clarinet, tenor saxophone, baritone saxophone
Dave Rempis: alto saxophone, tenor saxophone
Fred Lonberg-Holm: cello
Kent Kessler: bass
Tim Daisy: drums
jazz - koncerty w Trójmieście
Najsłynniejszy chicagowski kwintet po ponad dwóch latach przerwy powraca na koncerty do Europy. Już dziś anonsujemy to wydarzenie!!!
Paweł Baranowski, najbardziej ceniony z diapazonowych recenzentów i komentatorów, o porzednich koncertach kwintetu pisał tak:
"...Muzyka obecnego The Vandermark 5 to z jednej strony konsekwentne rozwijanie formuły tego zespołu. Z drugiej, nowe koncepcje, czy też podejście do muzycznej materii prezentowane obecnie przez Vandermarka każe się zastanowić, czy też nie jest to już zupełnie nowa jakość. Choć przecież, również w zeszłym roku, co zostało udokumentowane na wielopłytowym wydawnictwie Not Two, wystšpił już przynajmniej zaczątek takiego myślenia.
Cóż zatem jest nowego w muzyce zespołu? Podejście do muzyki. To, czego zalążek był widoczny podczas zeszłorocznych koncertów, staje się chlebem powszednim dzisiejszego The Vandermark 5. Myślę, że Ken Vandermark próbuje - i czyni to coraz bardziej udanie - stworzyć pewną nową jakość w muzyce. W sumie nawet nie nową, bo podobne poglądy były już prezentowane wcześniej, a także niektórzy muzycy próbowali wcielić je w życie, tyle, że The Vandermark 5 czyni to w sposób bardzo udany. Cóż to za nowość? Wydaje mi się, że obecna muzyka zespołu jest doskonałym wymieszaniem niemal wszystkiego, co tylko w muzyce da się przeciwstawić i wymieszać. Naprzeciw siebie postawiona jest zatem kompozycja (w sensie notated music) i improwizacja. Ta muzyka próbuje jednocześnie być skomponowana (i w znacznej części jest), z drugiej zaś dać swobodę improwizacyjną. Na to wszystko nakłada się to, co niekiedy nazywane jest structured improvisation. śledząc tę muzykę na żywo możemy zatem uczestniczyć w procesie jednoczesnego tworzenia, komponowania, improwizowania i aranżowania muzyki w czasie rzeczywistym. To jednakże tylko jeden aspekt The Vandermark 5, albowiem w podobny sposób Ken podchodzi do samej muzyki, jako tworzywa, które stanowić może podstawę do owych przekształceń, o których wspomniałem. Otóż, obok siebie w muzyce zespołu pozostają i swing, i modern jazz w klasycznym rozumieniu tego terminu, i bebop, a także free, free improv i współczesna kameralistyka, pojawiają się także elementy właściwe muzyce rockowej. Nawet improwizacja używana przez muzyków potrafi pochodzić z różnych światów, bowiem obok typowo jazzowej, pojawia się improwizacja o klasycznym, a niekiedy nawet rockowym rodowodzie. Jeśli dodać do tego, że także poszczególne elementy, czy partie muzyczne nawet w jednym utworze, przynależeć mogą do różnych stylowo światów - właściwie nie istnieje muzyka, która nie zostałaby przez The Vandermark 5 wykorzystana i twórczo przekształcona - to z całości tworzy się obraz czegoś, co albo jest najbardziej progresywnym podejściem do jazzu, albo po prostu Nową Muzyką.
Karkołomne zamierzenie, wykonywane jest przez zespół z niesamowitą wręcz perfekcją i lekkością. Lata wspólnego grania (przecież nawet nowy członek zespołu nie jest pozostałym muzykom nieznany) procentują niesamowitym zrozumieniem i - powtórzę - perfekcją, niesamowitą, wręcz nieludzką, absolutną..."
Paweła Baranowski (diapazon.pl)
O artystach:
Ken Vandermark - to jeden z najważniejszych muzyków współczesnego jazzu. Rewelacyjnie sprawny saksofonista (przede wszystkim tenorowy) i klarnecista (przede wszystkim basowy). Jego gra na obu tych instrumentach, powoduje, że znaleźć się on powinien pośród najwybitniejszych przedstawicieli obu tych instrumentów we współczesnym jazzie. Winien być jednak postrzegany także jako animator jazzowej sceny. Wielość projektów które prowadzi doprawdy imponuje.
Wczesny okres jego twórczości, to współpraca z rockowym (czy lepiej powiedzieć avant-rockowym) w zasadzie zespołem The Flying Luttenbachers. Zresztą przez całe lata 90. aktywnie włącza się w działalność różnych zespołów awangardowej sceny rockowej, jak Gastr del Sol, czy Jima O'Rourke. Podstawową formą wypowiedzi Vandermarka pozostaje jednak jazz.
Już na początku wykluwania się jego jazzowych koncepcji, Vandermark pokazał cały jego eklektyzm, wciąż jednak silnie osadzony w tradycji spod znaku Aylera czy Colemana. Okres ten prezentują nagrania Ken Vandermark Quartet, którego koncepcja przeniesiona została do The Vandermark 5, jednego z kilku najważniejszych projektów Vandermarka.
Początkowo The Vandermark 5 sięgał w równym stopniu do tradycji free jazzu, jak i muzyki rockowej, stapiając te dwa światy w jedną formułę, w stopniu chyba dotychczas nieznanym. Od płyty "Acoustic Machine", z muzyki tego zespołu wyeliminowane zostało charakterystyczne dla niej brzmienie przesterowanej gitary, które w największym stopniu odpowiadało za sonorystyczne pokrewieństwo z rockiem.
Gra i dotychczasowa aktywność Vandermarka spotkała się w roku 1999 z uznaniem, albowiem dostał on w tym roku nagrodę MacArthura (stając się jej laureatem pośród takich luminarzy jazzu, jak Cecil Taylor, czy Anthony Braxton).
Ken Vandermark wielokrotnie koncertował w Polsce, m.in. z DKV Trio (2002), LKV Trio (2003), The Vandermark 5 (2004), które zaowocowało 12-płytowym boksem "Alchemia", Bridge 61 (2005), Free Music Ensemble (2006).
Nagrany w 2005 roku w krakowskiej Alchemii 12-płytowy box zatytułowany ,,Alchemia" uznany został przez krytyków największego światowego portalu jazzowego allaboutjazz.com za jedną z pięciu najwybitniejszych płyt roku.
Dave Rempis - saksofonista, dał się poznać przede wszystkim jako członek zespołu Vandermark Five. Prowadzi też własne zespoły: Triage (z Jasonem Ajemianem i Timem Daisym) i The Rempis Percussion Quartet (z Antonym Hatwichem, Timem Daisym i Frankiem Rosalym). Jest członkiem formacji Territory Band, The Crisis Ensemble, The Chicago Improvisers Group i The Thread Quintet. Występował I nagrywał z takimi sławami, jak: Paul Lytton, Axel Dörner, Hamid Drake, Fred Lonberg-Holm, Michael Zerang, Jim Baker, Kevin Drumm, Paal Nilsson-Love i Joe Morris.
Tim Daisy - chicagowski perkusista o korzeniach chorwackich jest doskonale znany na amerykańskiej i europejskiej scenie jazzowej. Uczestniczył w nagraniu kilkudziesięciu płyt z całą plejadą gwiazd muzyki improwizowanej, prowadzi również własne zespoły.