WAMPIRIADA FILMOWA
czyli krwawy seans z zębami w szyi...
Dyskusyjny Klub Filmowy Miłość Blondynki UG zaprasza na dwa dni orgii filmowej w towarzystwie najznakomitszych wampirów jakie zrodziła światowa kinematografia.
W przestrzeni uniwersyteckich murów obudzą się wszelkiej maści wampiry, które wypełzną ze swoich trumien aby pokąsać przybyłych widzów! Krew z Waszych szyj wyssą między innymi Max Schreck, Bela Lugosi czy William Dafoe. Obok zacnych prekursorów wampirzej etykiety zobaczymy unikatowe filmowe portrety kobiecych wcieleń rodu krwiopijców.
Zatem strzeżcie się, bo każdy z Was może ulec urokowi wampirzego pocałunku podczas naszego sensu filmowego!
Wampiry i wampirzyce, smakosze wszelkich krwistych trunków oraz wielbiciele peleryn i atłasowych trumien - wstęp wolny !!!
Przyjdź i udowodnij nam, że zaliczasz się do tego zacnego grona!
KARNETY: dla nie...wampirzych bytów jednodniowy 10 zł // dwudniowy 15 zł (sprzedaż karnetów pół godziny przed seansem)
Jest to jeden z najważniejszych filmów niemieckiego ekspresjonizmu i jeden z pierwszych horrorów w historii kina. Za kanwę filmu posłużyła nieco zmodyfikowana, ze względu na problemy z prawami autorskimi, fabuła Draculi Brama Stokera.
Fabuła przedstawia losy Thomasa Huttera, agenta nieruchomości, który przyjeżdża do hrabiego Orlocka, by zamknąć kwestie sprzedaży posiadłości. Ku zdziwieniu Huttera jego klient zamieszkuje stary, opustoszały zamek. Do tego jego gospodarz wygląda i zachowuje się co najmniej dziwnie. Mężczyznę ogarnia niepokój, gdy przypomina sobie, jak w drodze do zamku wszyscy przestrzegali go przed tym miejscem. Wkrótce sprawdzą się jego podejrzewa, że hrabia Orlock jest wampirem o których wcześniej z pobłażaniem czytał w wiejskiej gospodzie. Hutter wiedząc, że monstrum zmierza do miasta, rusza za nim, by przeszkodzić w realizacji zbrodniczych planów.
Jest niezaprzeczalnym arcydziełem - nie tylko niczym zwierciadło odbijało społeczne nastroje okresu, który w efekcie zrodził nazizm, ale również było przejawem artystycznego triumfu. Murnau do perfekcji doprowadził grę światła i cienia. Ekspresjonistyczne, niepokojące cienie malują się na ścianach, pobudzając wyobraźnię i siejąc przerażenie. Oczywiście recepcja współczesnego widza jest inna i o strachu nie ma mowy, ale fascynacja obrazem pozostaje.
Rolę tytułowego Nosferatu odtwarzał Max Schreck. W Niemczech jego nazwisko było synonimem zła, niektórzy wierzyli nawet, iż jest prawdziwym wampirem !
CIEŃ WAMPIRA (2000 r, reż. E. Elias Merhige, 92 min)
Film, będący najlepszym dowodem potęgi legendy o Maxie Schrecku- wampirze. Wracamy do roku 1921, kiedy to Murnau ( Malkovich) rozpoczął kręcenie "Nosferatu...". Po zaangażowaniu ekipy filmowej reżyser wyjeżdża z nią w Karpaty, gdzie pojawia się tajemniczy aktor- odtwórca głównej roli- Schreck (Dafoe) wprowadzający wśród innych odtwórców niepokój. Znakomita charakteryzacja, rewelacyjna gra Dafoe, za którą był nominowany do Oscara i samo rozwiązanie legendy to tylko kilka z wielu powodów, dla których należy zobaczyć ten film.
Sir Borotyn zostaje odnaleziony martwy w swoim zamku. Jego ciało zostało pozbawione krwi, a na szyi znajdują się ślady po ugryzieniu. nawiedzać zamek. Pobliscy mieszkańcy uważają że za morderstwem stoi Hrabia Mora i jego córka Luna. Doktor Doskil, uważa, ze wszystkie znaki wskakują na wampiry.
Znak Wampira jest znakomicie zrealizowanym horrorem umiejętnie łączącym nastrój grozy się ze scenami nie pozbawionymi humoru. Granica między grozą i śmiechem jest jednak doskonale utrzymana dzięki reżyserii doświadczonego w gatunku Toda Browninga (Dracula). Na uwagę zasługują nocne ujęcia, gra aktorska i intryga świetnie łącząca horror z kryminałem.
LUBIĘ NIETOPERZE (1986 r, reż. G. Warchoł, 76 min)
Ponętna wampirzyca Iza pracuje w sklepie i wykorzystuje swój wdzięk do zdobywania kolejnych ofiar. Tak dzieje się do czasu poznania psychiatry Junga, który się w niej zakochuje z wzajemnością. Wampiryzm jest jednak dziedziczny... Film ten jest dla jednych kinem alternatywnym, dla innych campem czy filmem o podłożu erotycznym. Z pewnością warto go zobaczyć, choćby dla muzyki Preisnera czy życiowej roli Marka Barbasiewicza.