stat
Impreza już się odbyła

Wieczór absolwenta - Robert Kasprzycki

paź 27

niedziela, g. 16:00

Gdańsk,
wyprzedane
lis 14

czwartek, g. 18:00 - 23:00

Gdańsk,
bilety 94 zł
Kup bilet
Robert Kasprzycki urodził się dnia 21 września 1969 roku w Śremie.Obecnie mieszka, żyje i tworzy w Krakowie. Stan cywilny - zniewolony - potomstwo, nie licząc licznych wierszy i piosenek - a jakże, posiada.

koncerty w Trójmieście



Kariera artystyczna Kasprzyckiego zaczęła się szkole średniej, kiedy to, obok grania w zespołach rockowych, zainteresował się twórczością Bułata Okudżawy, Włodzimierza Wysockiego i Edwarda Stachury. W latach 1991 i 1992 grał na na przeglądach piosenki rosyjskiej i radzieckiej oraz w Konkursie Recytatorskim i Poezji Śpiewanej w krakowskim Pałacu Pod Baranami, otrzymując sympatyczne, ale jednak tylko wyróżnienia.
Zzadebiutował na 28 Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie wiosną 1992 roku, zdobywając I nagrodę oraz Stypendium im. Wojtka Bellona, przyznawane tradycyjnie autorowi najlepszych tekstów. Jak sam mawia, przejął się swym sukcesem na tyle, że na niemal dziewięć miesięcy przestał pisać cokolwiek, zszedł "w głąb siebie", co w pewnym stopniu zaowocowało tekstem piosenki "Brudny autobus do stacji Golgota", dzięki której w 1993 roku zdobył I nagrodę Olsztyńskich Zamkowych Spotkań "Śpiewajmy Poezję. Od tego roku zaczęły się róznież systematyczne występy Roberta na Festiwalu Artystycznym Młodzieży Akademickiej FAMA.
W latach 1994/1998 Robert Kasprzycki był członkiem - wspózałożycielem Ni-Kabaretu "Zielone Szkiełko", powstałego z inicjatywy Kamila Śmiałkowskiego oraz Janusza Radka, do których dołączyli później Basia Stępniak, Szymon Zychowicz, Grzegorz Halama, Marek Grabie, Marek "Smok" Rajss, Dzidka Muzolf, Dominika Kurdziel oraz liczna grupa twórców, działających później jako krakowski Azyl.
Autorem i wykonawcą programów Szkiełka był Kasprzycki do roku 1998, kiedy to ze względu na brak czasu i poczucia identyfikacji z kształtem, jaki Kabaret zaczął przyjmować, odszedł - z niewielkim zresztą hukiem - niczym ojciec marnotrawny powracając na scenę przytulnej piwniczki przy ulicy Sławkowskiej 12.
"3 marca 1997 ukazała się jego debiutancka płyta świetnie przyjęta zarówno przez krytykę, jak i odbiorców. Nazwisko Roberta ściśle powiązano z pojęciem ""Krainy Łagodności"" dotyczącym muzyki ciepłej, lirycznej, piosenki opatrzonej dobrym tekstem, zaś przebieg kariery Kasprzyckiego w dużym stopniu wynikał z reakcji widzów i słuchaczy na program telewizyjny pod tym samym tytułem.
Piosenka "Niebo do wynajęcia" stała się przebojem, cała płyta nominowana była do Fryderyka w kategorii Piosenka Poetycka, zaś utwory z niej zaczerpnięte wchodziły w skład kolejnych edycji płyt "Kraina Łagodności" wydawanych przez rodzimą firmę Roberta - Pomaton EMI. Kontynuacją dobrej passy były zarówno występy zarówno w Polsce jak i za granicą (Monachium, Norymberga) jak rejestracje koncertów w Teatrze Bueckleina ( II Program TV) i wielokrotnie emitowany koncert w Studiu im,. Agnieszki Osieckiej przy III Programie Polskiego Radia.Trudno byłoby nie wspomnieć o jednym z ciekawszych motywów muzyczno-towarzyskich, na jakie natknął się Kasprzycki w swej poplątanej drodze życiowej - chodzi o kontakt z folkową kapelą noszącą intrygującą nazwę Carrantuohill (dla ciekawych - to taki irlandzki Pik Kommunizma ;-)). Kontakt ten zaowocował nagraniem jednej z piosenek na "Inis" najnowszej płycie śląskiego kwintetu. Robert Kasprzycki miał zaszczyt spotkać się na tej płycie, a i na towarzyszących jej koncertach, z czołówką polskiej wokalistyki - a dokładniej z tą jej cześcią, która podczas śpiewania zdziera raczej serce niż gardło...
Po nieskończonych kontaktach z licznymi hordami obiecywaczy i hochsztaplerów (którym dedykujemy uroczy wierszyk Tuwima, zaczynający się od słów "Apsztyfikanci grubej Berty...") , autor Robert K. wziął wreszcie sprawy we własne ręce, i oto jesienią roku 2006 ukazał się Światopodgląd" - drugi album autorski Roberta Kasprzyckiego. W nieco innym stylu, nieco innym składzie, nieco innym kontekście umysłowym i w innym kraju...Ale to już znajdźcie sobie sami ...;)