stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

Wieczór solistek w Sopockiej Scenie Off de BICZ

w każdy poniedziałek (do 30.12), g. 13:00 - 19:00

Gdańsk,
bilety 15 zł
Joanna Czajkowska - trzy razy "Tak". Więcej zdjęć ()

Joanna Czajkowska - trzy razy "Tak".

mat. prasowe

Joanna Czajkowska - trzy razy "Tak".

mat. prasowe


W Sopockiej Scenie Off de BICZ odbędzie się Wieczór solistek, po którym przewidziano wykład prof. Ewa Graczyk

"Tak" solo taneczne inspirowane "Ceiling Painting" Yoko Ono
Scenariusz, choreografia i wykonanie: Joanna Czajkowska

"Tulla" wg "Psich lat" Güntera Grassa
Adaptacja, reżyseria i wykonanie: Ida Bocian
Konsultacje reżyserskie: Ewa Ignaczak, Magdalena Płaneta

Wykład: Jak trudno jest tworzyć/mówić będąc kobietą wygłosi Prof. Ewa Graczyk

"Tak"
Pomysł dotyczący trzeciej pracy solowej Joanny Czajkowskiej rodził się dość długo i jak to bywa przy projektach długofalowych, rozwijał się w czasie, a jego finalny efekt, w sposób znaczny różni się od konceptu początkowego.

Dziś można powiedzieć, że głównym impulsem do poszukiwań twórczych była praca Yoko Ono z 1966 roku pod tytułem "Ceiling Painting" (znanym również jako "YES Painting"), którą artystka pokazała na wystawie w Indica Gallery w Londynie w 1966 roku. Na środku sali wystawowej stała wysoka, biała drabina. Dokładnie nad drabiną przytwierdzono do sufitu biały obraz, do którego ramy przymocowano lupę na łańcuszku. Cała instalacja zapraszała do tego, by się wspiąć i spojrzeć. Gdy podjęło się ten wysiłek, dzięki lupie, można było przeczytać napisane maleńkie "tak".

Drugą, istotną inspiracją do powstania "TAK" był film Michael'a Apted'a z 1994 roku pt. "Nell". W efekcie finalnym jednak, widz nie zobaczy prostej historii znalezionej w puszczy, żyjącej poza wszelką cywilizacją młodej kobiety i próby "odzyskania" jej dla świata. Będzie mógł być raczej świadkiem momentu, gdy to ona, mówi światu, ale też i nowej, bardziej świadomej sobie "tak".

"Tulla"
Najnowsza produkcja Sopockiej Sceny Off de BICZ, jest opowieścią o dorastaniu. Ida Bocian wykorzystała historię dziewczyny mieszkającej we Wrzeszczu opowiedzianą przez Grassa, by przedstawiając jej proste, smutne życie, odnaleźć w nim to, co powinno być wartością uniwersalną. Trudno powiedzieć by przedstawiona przez nią kreacja była relacją losów osoby szczęśliwej, której w życiu wszystko się układa i której droga wiedzie prostą linią na szczyt. Przejmująca opowieść o człowieku, który niejako samotnie staje się dorosłym, zostawia w widzach uczucie zrozumienia i współczucia, ale też jednocześnie nieodparte pragnienie "wzięcia sprawy naszego życia w swoje ręce" i nonkonformizmu.

Mięsiście poetycka proza Güntera Grassa stanowi pretekst do ukazania pełnego okrucieństwa i kłamstwa świata dorosłych, w który wchodzi główna bohaterka. Harda, ciekawska, wrażliwa, ale i bezwzględna Tulla wprowadza swych rówieśników i siebie w dorosłość, bez znieczulenia i bezkompromisowo. Przekracza granicę okrucieństwa jedynie z ciekawości, bo z pewnością nie jest grzeczną dziewczynką. Ale, jak mówi Tulla ustami Idy, "nic nie jest czyste. Również śnieg nie jest czysty. Żadna dziewica nie jest czysta. Nawet świnia nie jest czysta. Diabeł nigdy całkiem nie jest czysty." Kto z nas zastanawia się, na ile potencjalne zło tkwi w nas wszystkich, a jego realizacja rzeczywiście w pełni zależy od nas. Postępowanie Tulli pretenduje ją do bycia złą bohaterką, lecz mimo to wywołuje ona wzruszenie i akceptację widzów, bo każdy z nas może znaleźć u niej ślady samego siebie. Stawiane przez nią pytania, są kierowane do nas wszystkich: w którym momencie tracimy niewinność? Czy można ją odzyskać? Co zrobić z rozczarowaniem dorosłością? Czy przedwcześnie dojrzałe dzieci, mają szansę kiedykolwiek dorosnąć?

Pomysł spektaklu, którego premierę zobaczymy na deskach Teatru Na Plaży w sobotę i niedzielę, zrodził się w głowie Idy Bocian w roku 1995. Tekstem źródłowym spektaklu jest II księga "Psich lat" Güntera Grassa, czyli "Listy miłosne". Ida podejmowała próby scenicznej interpretacji tekstu od roku 2005, ale ich wyniki nigdy do tej pory nie miały swojej właściwej premiery. W ostatecznym procesie twórczym Ida Bocian, przy pomocy Ewy Ignaczak, dokonała dekonstrukcji pierwotnej wersji "Tulli" i zbudowała nowe przedstawienie.