Zbigniewa Wodeckiego nikomu przedstawiać nie trzeba. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów polskiej sceny muzycznej. Sławę zapewnił sobie popularnymi piosenkami "Chałupy welcome to" oraz "Pszczółką Mają". Swoją karierę solową rozpoczął od wydania w 1976 roku albumu "Zbigniew Wodecki". Płyta ta przeszła bez echa, aż do momentu kiedy po 40 latach od premiery, wpadła w ręce zespołu Mitch & Mitch.
Mitch & Mitch to nie tylko zespół. To zdecydowanie najciekawsze muzyczne zjawisko ostatniej dekady. Energia, poczucie humoru, oryginalne kompozycje i wspaniałe instrumentarium sprawiają, że koncerty dziewięcioosobowego combo to prawdziwa muzyczna uczta. Działający od 2002 roku skład, który od duetu rozwinął się w nonet, zadebiutował w 2003 roku płytą "Luv Yer Country", której styl sami określili jako country&eastern.
muzyka poważna - koncerty w Trójmieście
Ich wspólny projekt "1976: A Space Odyssey" okazał się spektakularnym sukcesem. Wydany w tym roku album zachwyca publiczność w każdym wieku i o różnych upodobaniach muzycznych. Świeże aranżacje tchnęły w debiutanckie piosenki Wodeckiego nowe życie, nie pozbawiając ich klimatu lat 70. Świeżość i radość Mitchów wyczuwalna w każdej kompozycji ożywiły utwory Wodeckiego i nadały im nowy ton.
"Gdy zaczynasz się bawić muzyką, wtedy jesteś artystą. Jeśli nie umiesz się bawić, jesteś rzemieślnikiem. Ich zabawa z materiałem muzycznym podnosiła walor tej muzyki. Wyciągnęli z tej płyty wszystkie radosne momenty, o których ja w ten sposób nie myślałem. Oni wyciągnęli z tego radość" - mówił Zbigniew Wodecki w rozmowie z Gazetą Wyborczą.