W środę wraz z GSC Yachting popłynęliśmy w regatach.
Załoga Wtedy + Mebelki.
Wejście na łódki określone było ilością spożytych płynów.
Nikt nie wiedział gdzie jest meta, nikt nie zapamiętał czasów, nie wiadomo kto wygrał. Nie mogliśmy powtórzyć, bo każdemu skończyły się napoje i trzeba było je uzupełnić zawijając do mariny. Są priorytety.
Powtórkę zrobimy w sobotę, będziemy się ścigać do baru.
Tym, którzy przyszli- dziękujemy było niesamowicie!
Sternikom dziękujemy za cierpliwość- odwdzięczymy się przy barze :)
A hoj... tudzież Arrrrrr!
musik WARSON