stat
Impreza już się odbyła

Wystawa Gdańsk odchodzący (Gdańsk turpistyczny). Projekt fotograficzny GTF

28 września - 24 października 2024

Wstęp wolny

19 czerwca - 31 grudnia 2024, g. 10:00 - 16:00

bilety 23 zł
ulgowy 17 zł
Fotograficzne przedstawienia Gdańska zdominowane są przez niezwykle jednorodne podejście do przedmiotu. Większość z nich to poprawne politycznie i przesłodzone do granic kiczu fotografie przeznaczone dla nieświadomych turystów sądzących, że jeżeli taki produkt osacza ich ze wszystkich stron, to jest to najwidoczniej właściwe i słuszne.
Tak pokazywany na ślicznych i lukrowatych, ociekających wzmocnionymi kolorami pocztówkach, czy też w pismach ilustrowanych lub twardookładkowych albumach Gdańsk potraktowany został niesłychanie wybiórczo.
Wszędzie obecne jest centrum, czyli nowy Stary Gdańsk, będący zasadniczo repliką z lat 50. Praktycznie nieobecne są pozostałe dzielnice Gdańska, nie mówiąc już o podstawowym elemencie, który przez setki lat przyczyniał się do rozwoju tego miasta, mianowicie statkach i porcie.
Tymczasem destrukcji i zanikowi podlegają autentyczne fragmenty infrastruktury miejskiej, wyburzane po dziesiątkach lat a nawet wiekach istnienia. Wystarczy wspomnieć o rozpadających się na naszych oczach domach starego Wrzeszcza, Oruni czy Nowego Portu. Wiele z nich mogłoby zostać poddanych rewitalizacji i przystosowaniu do nowych funkcji, np. mieszkalnych czy handlowych, ale wydaje się przekraczać to horyzonty myślowe lokalnych decydentów. Niekiedy wynika to z braku środków.

Dlatego też zadaniem projektu „Gdańsk odchodzący (tytuł roboczy: Gdańsk turpistyczny)” jest utrwalenie na wszelkiego rodzaju nośnikach fotograficznych rozpadającej się, w pełni autentycznej tkanki miejskiej, która na skutek braku działania, niekiedy z konieczności albo ze złej woli lub zwyczajnej bezmyślności czy braku wyobraźni wkrótce zniknie.

Poza tym, ile jest piękna w starzejącym się budynku, który niczym człowiek pokrywa się coraz liczniejszymi znakami czasu! Piękne są cegły wyłaniające się spod zmurszałego tynku, odpadające secesyjne kafelki na klatce schodowej, skrzypiąca drewniana podłoga i zapleśniała ściana. Piękne są nierówne chodniki z płytek położonych w pierwszych dziesięcioleciach ubiegłego stulecia, rzeźbione ramy okien i futryny drzwi, zniekształcone brakiem opieki i pokryte dziesiątkami warstw złuszczonej farby.

Te wszystkie niedoceniane cuda powinny stać się celem naszych działań, które chociaż wirtualnie lub na papierze fotograficznym przekażą ich urok następnym pokoleniom.
Zadanie to jest tym bardziej pilne, że wygląd miasta zaczyna ulegać coraz większym przekształceniom; dotyczy to dzielnic zarówno starych jak i nowych.