Minie jeszcze trochę czasu zanim rój trójmiejskich nocnych motyli zadomowi się na dobre w nowej piwnicy, ale bycie nocnym stworem ma ten plus, że pięknie fruwać można wszędzie - byle w dobrym towarzystwie. Tym razem zbiórkę zwołujemy nie pod żarówką, a pod... gwiazdami, na gdańskiej stoczni, w Doku. Radzimy porządnie rozciągnąć skrzydła - jak zwykle gramy do ostatniej Ćmy.