Tomek "LIPA" Lipnicki - vocal, git
Łukasz Jeleniewski - dr, perc
Adrian "QLOS" Kulik - bass
Jak wszystkim wiadomo Tomek "Lipa" Lipnicki był liderem słynnego ILLUSION. Przypomnę, że trzy pierwsze płyty osiągnęły status "złotej płyty", czyli ponad 50 tyś. sprzedanych egzemplarzy każdego tytułu. Dwa ostatnie powoli osiągają ten sam pułap (wkrótce reedycja wszystkich płyt!). Zespół kilkakrotnie nominowany do nagród Branży Muzycznej "Fryderyk".
ILLUSION był jedną z najbardziej udzielających się koncertowo grup. Brał udział w niemalże wszystkich polskich festiwalach i imprezach muzycznych, koncertował również za granicą: OPEN AIR GAMPEL (Szwajcaria) DEATH RIDER FESTIVAL (Moskwa), GO! EAST! (Niemcy). Grali jako jedyny support przed pierwszym w Polsce koncertem legendy muzyki rockowej - IGGY POPA. Tyle o ILLUSION, który już nie istnieje.
Wiosną roku 2000 Lipa ponownie rozwiną skrzydła. Zaprezentował pierwszy solowy album, który dobitnie przedstawia niepowtarzalną wrażliwość i fascynacje muzyczne. Pierwszy krążek to muzyka transowa, z lekka psychodeliczna, momentami twórcza i jazzująca, porównywalna do twórczości Dawida Sylviana, Adama F, Roberta Frippa, Petera Gabriela. Album jest płytą autorską zarówno w warstwie tekstowej, jak i muzycznej. Przeznaczony jest dla ludzi lubiących nowe trendy w życiu i w muzyce. 19 czerwca w klubie Hybrydy w Warszawie odbył się bardzo klimatyczny , świetnie przyjęty, również przez zagorzałych wyznawców brzmienia ILLUSION, koncert promocyjny. Płyta została nominowana do nagrody Fryderyk 2000 w kategorii "Album roku - muzyka alternatywna". Na festiwalu Polskich Wideoklipów Yach Film 2001 Tomasz Madejski otrzymał nagrodę jako twórca zdjęć wideoklipu "Co noc".
Najczęściej zadumany, zdystansowany do otaczającej go rzeczywistości, mimo świadomości nieustannej walki z materią potrafi odnaleźć w sobie poezję. Tak przynajmniej można wnioskować po oryginalnych tekstach, które ilustrują tak niebanalne dźwięki, jakie słyszymy w rozbujanym pulsem funku i jazzu utworze "Co noc", podszytej salsą kompozycji "Sambass" czy wreszcie w singlowym przeboju "Poza ty, poza ja". Wsparty przez grupę przyjaciół (m.in. Ptah i Ryszard "Tymon" Tymański) snuje swoje zapętlone historie w taki sposób, że słuchając ich można stracić rachubę czasu, odlecieć lub upoić się. LIPALI to jednak zdrowa jazda, po której nie ma się kaca.
Nowy materiał 3 - miejskiej formacji LIPALI nawiązuje do źródeł muzycznych fascynacji lidera. Mamy więc do czynienia z ciekawą mieszanką psychodeliczno - corowo - grungeową, pełną poszarpanych mrocznych melodii typowych dla hc ("Niezatapialni") przejmujących lirycznych niemal wokali w stylu L. Staleya ("Jeśli" "Życzenia"), które paradoksalnie składają się na całkiem spójną całość. Materiał zawarty na nowym demo jest głęboko osadzony w stylistyce stricte rockowej, nawiązującej raczej do klasyki tego gatunku i niewiele ma wspólnego z tak modnym obecnie brzmieniem spod znaku new metal. Klasyczny jest również skład, bowiem Lipali to świetnie uzupełniające się hendrixowskie trio, działające w myśl starej jak świat teorii brzytwy Okhama stawiającej prostotę i oszczędność formy oraz treści ponad bezsensowną kakofonię. Lipa po raz kolejny udowadnia, że jest jednym z najlepszych wokalistów rockowych w Polsce. Niewielu jest bowiem rodzimych rockman'ów, którzy tak jak on, zupełnie od niechcenia, pokonują karkołomne nieraz wokale. Do tego jeszcze po polsku, co jak wiadomo, jest wyższą szkołą jazdy i w naszym kraju stanowi zjawisko dość kuriozalne.