2008-02-24 23:33
Bardzo mi się podobało. Tyłek boli mnie niemiłosiernie po 1,5 godziny siedzenia na podlodze, ale nie przeszkadza mi to w ogóle. Warto było. Nie dość, że sztuka sama w sobie jest bardzo dobrze napisana, to została bardzo
Bardzo mi się podobało. Tyłek boli mnie niemiłosiernie po 1,5 godziny siedzenia na podlodze, ale nie przeszkadza mi to w ogóle. Warto było. Nie dość, że sztuka sama w sobie jest bardzo dobrze napisana, to została bardzo fajnie wyreżyserowana i schoreografowana przez Penny Shefton i Darię Budzyńską. Na aktorów spadło nie lada wyzwanie, żeby wczuć się w ten specyficzny klimat i pociągnąć w nim na barkach cały spektakl i wywiązali się z zadania naprawdę nieźle. Na szczególną uwagę zasługują moim zdaniem odtwarzający rolę Ketu (za iście zwierzęcy sposób mówienia i poruszania się z niemałym ładunkiem emocji), Nia (za to, że jej kwestie wypadały najbardziej naturalnie ze wszystkich i nie zagrywała się przy tym) oraz dwójka Guideów (za nadanie tej postaci bardzo ciekawej, lekko ironicznej barwy.) A tak w ogóle to ten spektakl jest żywą definicją sformułowania "praca zespołowa". Gratuluję zgrania. Pozdrawiam.
2008-02-24 13:02
Polecam, ciekawe, inne niż dotychczasowe przedstawienia tego teatru. :)
2008-02-24 11:44
Ciekawy pomysł, forma oraz budowanie atmosfery. Trochę dłużyzn niestety było i język angielski niektórych aktorów pozostawiał troszkę do życzenia. Generalnie ok.
2008-02-20 10:18
podobalo mi sie, widzialem wszystkie 9 wystepow
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.