2013-09-15 10:23
Portale internetowe kilka dni temu informowały o genderowym programie Równościowe przedszkole, który miał zostać wdrożonym w aż 86 polskich przedszkolach, a suma przedsięwzięcia wyniosła 1,4 miliona złotych (podarowane
Portale internetowe kilka dni temu informowały o genderowym programie Równościowe przedszkole, który miał zostać wdrożonym w aż 86 polskich przedszkolach, a suma przedsięwzięcia wyniosła 1,4 miliona złotych (podarowane przez UE, a jakże). Dziś już wiemy, jakie są reakcje zacofanych dzieci na propozycje równościowego wychowania.
Cały program polega na szeregu zabaw, których scenariusze nie są wielce oryginalne, lecz wyglądają dość karykaturalnie. Szczególnie, jeśli uświadomić sobie, iż wprowadzać je mają obowiązkowo nauczycielki nie zawsze entuzjastycznie podchodzące do tematu. Tylko dlatego, że trzy panie z Feminoteki tak sobie wymyśliły i zyskały aprobatę władzy. Oto, jak portal wSumie.pl opisuje w swoim tekście Ala jest chłopcem, a Jaś dziewczynką wychowanie równościowe, które ma mieć miejsce w 86 polskich przedszkolach:
Scenariusz zajęć zakłada, że chłopcy będą odgrywać rolę dziewczynek, a dziewczynki chłopców. Autorki zalecają nauczycielom przedszkoli, by chłopców podczas zajęć przebierać w spódniczki, pantofelki, blond peruki z różowymi wstążeczkami, namawiać do zabawy lalkami oraz do czesania sobie loków, zaplatania warkoczy. Oczywiście nie należy zapominać,że powinni malować sobie usta czy paznokcie i parzyć kawkę po uprzednim upieczeniu ciastek.
Dziewczynki natomiast, w kraciastych koszulach i ogrodniczkach mają się wcielać w rolę twardych facetów, ojców rodziny, majsterkować i zajadać te przygotowane przez żony frykasy. Zalecenia dotyczą również zmiany płci bohaterów bajek, także Kopciuszek nie jest już dziewczynką a Wyrwidąb chłopcem. Mało tego, to Królewna ratuje Śpiącego Królewicza z opresji w towarzystwie siedmiu karlic.
Niedowierzacie? To już się dzieje! Nie są to lekcje ani równości, ani tolerancji, tylko promowanie nachalnej, genderowej ideologii, która jest przecież skrajnie upolityczniona, a z którą styczność na psychice kilkuletniego dziecka może pozostawić stały uraz. Rodzice według Konstytucji RP mają prawo do wychowania dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami, jednak biada temu, kto myśli, że może pójść do przedszkola i zakazać dziecku uczestniczenia w zajęciach z równości. Faszyzm, ciemnogród, nietolerancja, homofobia, szowinizm! Kto sprzeciwi się ofiarowaniu swojego dziecka na ołtarzu ofiarnym tzw. genderomanii (określenie ukute przez Marzenę Nykiel), sam powinien pójść na stos.
Zajęcia zostały już wprowadzone, co pozwala nam zapoznać się z pierwszymi efektami tej jakże szczytnej idei wychowywania dzieci w duchu genderowego pomieszania z poplątaniem. Pedagog i metodyk nauczania początkowego, Dorota Dziamska, w wywiadzie dla wPolityce.pl opisuje sytuacje, do jakich dochodzi podczas zajęć w jednym z przedszkoli:
Na swoich szkoleniach, dotyczących innych tematów, poznałam nauczycielki, które przyznały się, że zostały przymuszone przez dyrektora przedszkola do wprowadzenia tego programu do zajęć z dziećmi. Jedna z nich opowiedziała, jak reagują dzieci. W momencie, kiedy zaproponowała chłopcom przebranie się w sukienki, część z nich uciekła do toalety, część zaczęła płakać, kilku zaoponowało natychmiast, a jeden zareagował agresją i chciał nauczycielkę pogryźć. Program odziera z godności małych chłopców. O ile dziewczynki godzą się na przebieranki, bo to dla nich frajda, bo, to można rzec, leży w ich naturze, o tyle chłopcom to bardzo uwłacza.
Wydaje nam się, że komentarz jest tu zbędny. Dorota Dziamska w tym samym wywiadzie stwierdza również:
Takie zajęcia prowadzą do ogromnego bałaganu w psychice dziecka i mogą się ciągnąć za nim przez całe dorosłe życie. Takie odzieranie chłopców z godności to dla mnie przestępstwo.
Kto by pomyślał? A nam się zawsze wydawało, że robienie wody z mózgu kilkuletnim dzieciom to podstawowy cel pedagogiczny i szczytna idea europejska! Odzieranie chłopców z godności, bo muszą założyć sukienkę, to przestępstwo? Według feministek zapewne to pani Dorota popełnia przestępstwo przestępstwo mowy nienawiści.
Tak, to wszystko dzieje się w 2013 roku w Polsce! To pokazuje, że jako Ciemnogród powinniśmy jeszcze mocniej bronić swej ciemnoty, bo za kilkanaście-kilkadziesiąt lat skończymy jak Wielka Brytania ze spisami homofobicznych przedszkolaków i wezwaniami na komisariat za wygłoszenie swojego zdania na temat adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
źródło: wSumie.pl, wPolityce.pl, redisbad.info
2013-09-15 21:14
Popieram Pana opinię .Projektowanie społeczeństwa na siłę
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.