Opinie (1)

  • pandemicznie i seksistowsko

    Wyszłam z tego koncertu zdruzgotana. Muzyka, wiadomo, bardzo dobra, natomiast organizacja skandaliczna- do malutkiej sali wpakowano tyle publiczności, że dystans społeczny wynosił jakieś 10 cm. Na palcach dałoby się

    Wyszłam z tego koncertu zdruzgotana. Muzyka, wiadomo, bardzo dobra, natomiast organizacja skandaliczna- do malutkiej sali wpakowano tyle publiczności, że dystans społeczny wynosił jakieś 10 cm. Na palcach dałoby się policzyć osoby, które siedziały w maskach. Na wejściu podawaliśmy dane na wypadek zarażenia koronawirusem, trochę kpina, zważywszy, że nie dopilnowano żadnych środków ostrożności. A nie, przepraszam, długopisy, którymi wypełnialiśmy formularze, były dezynfekowane :/
    Co do seksizmu i przyzwolenia na przemoc seksualną natomiast, pan grający na harmonijkach, w pewnym momencie powiedział, że wg niego każda kobieta powinna mieć kogoś, kto zaśpiewa jej tę piosenkę, po czym zagrali "5:30" zespołu Harlem. A tam teksty "w twoich oczach widzę rozkosz, chociaż twoje usta mówią nie", "mówisz, ja nie słucham, nie". Serio, każda kobieta powinna marzyć o czymś takim??

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.