Opinie (49)

  • Ten reżyser naprawdę ma na imię "Romain" ? (2)

    • 0 0

    • A jakie ma to znaczenie?

      • 0 0

    • To chyba pseudonim artystyczny

      • 0 0

  • Ocenzurowałem swój własny komentarz

    • 0 0

  • Taniej na Kołobrzeskiej

    Za 10zl za godzinę warto popracować w Tras-komie.

    • 1 0

  • Naprawdę?!

    Menadżerka: Weronika Biruta Kamola-Uberman

    • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

    Roboty ich uwolnią od tego przykrego zajęcia (1)

    Co bedziecie nieuki robić? - zapiszecie sie do solidarnosci?

    • 10 20

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

      Będą pracować u ciebie. Janusza zatrudnienia. A ty pewnie ich naciagniesz i będziesz cebulowac z kasą. Ale nie ma się co dziwić jak pracodawca przed emerytura ubecką.

      • 10 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

    Ale dlaczego?

    • 4 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

    (2)

    Nie wiedziałam że grają tam amatorzy tym bardziej mi się podobało gratuluję dla wszystkich Chodź panie mogły mówić głośniej

    • 22 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

      Dziękujemy za opinię postaramy się popracować nad głośnością.

      • 4 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

      Tak, świetna gra aktorska! I reżyseria też.

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

    Sztuka bardzo do mnie przemówiła (1)

    Trafiła w punkt. Choć nie pracuję w Call Center zaczęłam zastanawiać się nad swoim życiem.

    • 18 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

    Fajna groteska (4)

    Myślę że aktorzy trafili w punkt. Jasny przekaz. Jasno wszystko określone. Sztuka dość statyczna poza podróżnikiem, jedną osobą która była najbardziej energetyczna ze wszystkich, dzięki czemu nie było wszystko grane na

    Myślę że aktorzy trafili w punkt. Jasny przekaz. Jasno wszystko określone. Sztuka dość statyczna poza podróżnikiem, jedną osobą która była najbardziej energetyczna ze wszystkich, dzięki czemu nie było wszystko grane na jedna nutę. Postać głównego bohatera siedzącego na krześle całkiem fajna. Jedyny minus to gra kobiet bo mówiły czasem za cicho i jedna trochę jak by recytowała. Chętnie bym poszła jeszcze raz. Bardzo się zdziwiłam że tam graja sami amatorzy. Jak tak jest naprawdę to wielkie gratulacje, gdyż byłam na niejednych "profesjonalistach" którzy zostają w tyle za tą czwórką

    • 21 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

      Tak, też się zdziwiłem, jak się dowiedziałem, że to amatorzy. (1)

      Ale reżyser to chyba zawodowiec? Chociaż nigdzie nie mogę znaleźć informacji o jego wykształceniu czy doświadczeniu artystycznym.

      • 4 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

        Reżyser też amator - aż się wierzyć nie chce! Byłam na ich kilku przedstawieniach i uważam, że są świetni!!!

        • 2 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

      Kultura (1)

      Gdyby ludzie nie hałasowali, nie wchodzili w trakcie i nie pukali do drzwi(!!!!) i faktycznie wyłączyli telefony (kilka wibracji....), to by Pani wszystko słyszała. Menadżerka nie recytowała, taką miała rolę ;) Przecież była gra gestów i mimiki ;-) Drobny szczegół, a jak zmienia postać rzeczy... ;)

      • 5 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

        Widać byłyśmy na innych przedstawieniach. Zdecydowanie nie było słychać - porównując do mężczyzn którzy widać że się sobą (rolą) bawili. Postać o której mówię siedziała na kanapie i na samym początku nie słuchała Piotra tylko mówiła z automatu. Potem się rozkręciło, podobnie z szefową na samym początku sceny.

        • 1 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Uroki pracy 'na słuchawce'. O 'Call center' Teatru 3Arts

    Fajne przemyślenia po obejrzeniu

    Swoją drogą to rozumiem jeszcze kobiety że mogą pracować w takim miejscu, ale dla faceta to praca jak męska pielęgniarka.
    Mały trick: jak ktoś nie chce żeby ich nękali telemarketerze to na początku rozmowy warto powiedzieć "Nie zgadzam się na nagrywanie rozmowy". Czarodziejskie zaklęcie które kończy rozmowę.

    • 12 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.