2014-04-06 21:49
"DKMS Polska był krytykowany za podnoszenie kosztów wykonywanych pobrań od dawców. Fundacji zarzucano, że nie korzysta z punktów pobrań mieszczących się w polskich klinikach, tylko wysyła dawców z Polski do Niemiec celem
"DKMS Polska był krytykowany za podnoszenie kosztów wykonywanych pobrań od dawców. Fundacji zarzucano, że nie korzysta z punktów pobrań mieszczących się w polskich klinikach, tylko wysyła dawców z Polski do Niemiec celem odbycia procedury, co zwiększało koszty ponoszone przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
W Hiszpanii również krytykowano zawyżanie kosztów przez hiszpański oddział fundacji. DKMS wyceniał procedury na kwotę ok. 14500 Euro, co stanowiło o 6000 Euro więcej niż działająca Fundación Carreras. W styczniu 2012 hiszpańskie ministerstwo zdrowia zabroniło dalszej działalności DKMS, polegającej na pozyskiwaniu dawców, ponieważ nie posiada wymaganych pozwoleń na działalność w tym kraju. Fundacja prowadzi jednak dalej werbunek, co tłumaczy swobodą gwarantowaną jej przez prawo hiszpańskie i europejskie.
Posłanka Izabela Kloc w Interpelacji nr 14632 z dnia 8 lutego 2010 r do ministra zdrowia, stwierdza iż nazwa DKMS Polska jest jedynie chwytem marketingowym, mającym umożliwić wykorzystywanie przez niemiecką prywatną firmę dobrej woli polskich obywateli, którzy kierując się pobudkami patriotycznymi i chęcią wsparcia polskich rejestrów dawców, zgłaszają się na ochotnika do tego rejestru w przekonaniu, że jest to rejestr polski, podczas gdy w rzeczywistości ich dane są umieszczane w filii niemieckiego rejestru dawców DKMS (Deutsche Knochenmarkspenderdatei).
Na polskojęzycznej stronie internetowej fundacji znajduje się wpis sugerujący, żeby to sam potencjalny dawca pokrywał częściowo, a nawet całkowicie koszty (ok. 250 zł) rejestracji, oraz badania cech zgodności tkankowej."
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.