2013-08-01 10:31
Wczoraj t.31.07.13 bylam na tm spektaklu w Warszawie . Brawo!!!!!!!
Doskonale zobrazowane emocje dzięki osobowościom głównych bohaterów.
Wszyscy krytykanci powinni sie wstydzić , bo wypowiadają sie na
Wczoraj t.31.07.13 bylam na tm spektaklu w Warszawie . Brawo!!!!!!!
Doskonale zobrazowane emocje dzięki osobowościom głównych bohaterów.
Wszyscy krytykanci powinni sie wstydzić , bo wypowiadają sie na temat , o którym nie maja pojęcia zielonego w fiolkowe groszki.
Serdeczne podziękowanie dla Maestra Seweryna i Jego bardzo utalentowanej CóRKI - Marii. Irena Gabzdyl
2009-03-02 20:56
Rzeczywiście chyba aktorzy nie ogarniali wielkiej 600 krzesełkowej widowni..To był raczej spektakl na salę kameralną albo do Teatru Telewizji.. Ceny biletów powinny być zróżnicowane , miejsca prawie pod sufitem powinny
Rzeczywiście chyba aktorzy nie ogarniali wielkiej 600 krzesełkowej widowni..To był raczej spektakl na salę kameralną albo do Teatru Telewizji.. Ceny biletów powinny być zróżnicowane , miejsca prawie pod sufitem powinny być po max 30 zł. Ale i tak mnie się podobało. W Teatrze Polonia byłam w zeszłym roku. Tam jest niesamowity klimat. Nie wiem kto go tworzy. Chyba cudowni widzowie..
2009-03-02 20:52
"Dowód" to nie jest wielkie show, dla którego Teatr Muzyczny został zbudowany,to pełna napięć dramatyczna wymiana zdań.
Tymczasem z oddali, fajna w gruncie rzeczy, scenografia jawi się jak domek bełkoczących
"Dowód" to nie jest wielkie show, dla którego Teatr Muzyczny został zbudowany,to pełna napięć dramatyczna wymiana zdań.
Tymczasem z oddali, fajna w gruncie rzeczy, scenografia jawi się jak domek bełkoczących krasnoludków podczas awarii światła.
Główna rola - do poprawki. Naprawdę ani morbus bleuleri, ani psychoza maniakalno -depresyjna, ani wycieńczenie spowodowane wieloletnią opieką nad ojcem nie skutkuje takim zachowaniem. Może trzeba było podejść do osób dotkniętych chorobą duszy, podpatrzeć, podsłuchać i spróbować oddać coś prawdziwego? Ta rola jest jak źle skrojona sukienka.
Trzepiecińska jak Trzepiecińska - bez konkurencji.
2009-03-02 19:22
jak chcesz zobaczyć cos wartoścowego to licz na swoich lokalnych aktorów.
Wystepy gościnne to tylko zarabianie kasy.
Drogie bilety i nie ma na co patrzeć.
A dla JAndy teatr muzyczny to lotnisko.......
2009-03-02 17:20
Jesteśmy zawiedzeni niedzielnym spektaklem sztuki "Dowód"
w Gdyńskim Teatrze Muzycznym. Po scenie snuł się nijako "duch" Wielkiego Aktora. Potykająca się niezrównoważona
córka (wreszcie dowiedzieliśmy się, co
Jesteśmy zawiedzeni niedzielnym spektaklem sztuki "Dowód"
w Gdyńskim Teatrze Muzycznym. Po scenie snuł się nijako "duch" Wielkiego Aktora. Potykająca się niezrównoważona
córka (wreszcie dowiedzieliśmy się, co znaczy być niezrównoważonym). Nijaki doktorant żywcem wzięty z prób w teatrzyku
szkolnym. Nie zawiodła scenografia, gra i śliczne nóżki starszej siostry, bo gdyby nie to, chyba nie było by na co patrzeć.
Dobry podkład muzyczny też nie był w stanie uratować całości. Z całym szacunkiem pozostajemy jednak niezmiennie
do wielkiej klasy aktorstwa Andrzeja Seweryna.
2009-03-02 14:01
Nie wiadomo, czy problemy z odbiorem audio wynikają ze specyficznej konstrukcji sceny Teatru Muzycznego czy może z powodu dekoracji. Pozostaje tajemnicą dlaczego widzowie mieli kłopoty z percepcją jakże ważnego tekstu
Nie wiadomo, czy problemy z odbiorem audio wynikają ze specyficznej konstrukcji sceny Teatru Muzycznego czy może z powodu dekoracji. Pozostaje tajemnicą dlaczego widzowie mieli kłopoty z percepcją jakże ważnego tekstu sztuki. Utrwalonego na taśmie filmowej ze świetnymi rolami Gwyneth Paltrow i Anthonego Hopkinsa.
W tej złej akustyce powrócił na łono teatru polskiego były mąż swojej żony - Andrzej Seweryn w podwójnej roli ojca i reżysera spektaklu, dając popis całkiem przyzwoitej gry aktorskiej ( przynajmniej w tych partiach, które docierały do odbiorcy). Jeśli poprzeć się o wyznania biograficzne Krystyny Jandy, Seweryn do każdej roli podchodzi niezmiernie poważnie, niem przystąpi do gry, dużo na temat postaci czyta, słowem kreśli rolę cyrklem.
I tak można ocenić rolę Seweryna - aktora, Seweryn reżyser odłożywszy narzędzia, emocjami się nie posługując, dyryguje to przedstawienie na poziomie teatrzyku szkolnego. Czy sprawia to rola Marii Seweryn, mocno przerysowana, egzaltowana ( skąd ta dziwna artykulacja samogłoski i po co??), i, co tu dużo ukrywać, przeciętnie zagrana, nie wiadomo.
Wiadomo jednak, że w "Dowodzie", w którym tekst jest bardzo ważny, nie ma miejsca na złe, byle jakie aktorstwo. Na kłopoty z głosem, który nie powinien zawodzić podczas krzyku, a zawodzi...
Nawet jeśli partia głównej postaci jest długa, trudna i połykająca mnóstwo energii z aktora, powinien on sprostać zadaniu.
Nawiasem mówiąc, co mogłaby robić Marysia Seweryn, gdyby nie chciała grać???
W "Dowodzie", na szczęście, błyszczy Joanna Trzepiecińska, która pokazała, że zawodostwo nie zginęło, póki żyją utalentowani aktorzy.
2009-02-25 22:40
W Warszawie bilety wyprzedane. U nas pewnie spora część biletów to zaproszenia dla niby ważnych osób. Ciekawe kto za te zaproszenia płaci. I do tego często bywa, że osoby z zaproszeniami to ta drętwa część publiczności.
2009-02-25 22:16
Na litość boską, dlaczego ceny wstępu warszawskie?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.