2025-04-07 11:40
Opinia wyróżniona
EDK stawia na skrajność - duchowość przez cierpienie. Okej, może i wyjście ze strefy komfortu to dobry impuls do refleksji, ale czy koniecznie trzeba cierpieć, żeby się rozwinąć? Retoryka stawiania wymagań, ból, nie
EDK stawia na skrajność - duchowość przez cierpienie. Okej, może i wyjście ze strefy komfortu to dobry impuls do refleksji, ale czy koniecznie trzeba cierpieć, żeby się rozwinąć? Retoryka stawiania wymagań, ból, nie komfort, zmaganie - jak z kampanii rekrutacyjnej do GROMu, a nie z zaproszenia do modlitwy. Czy naprawdę duchowość musi być ubierana w narrację quasi-militarną?
2025-04-07 12:06
Nikt nikomu nic nie każde, nic nie musisz. Każdy odkrywa/spotyka Boga inaczej. Nie trzeba iść ubranym w moro. To sposób na usłyszenie własnego sumienia, w ciszy i samotności. Jak ktoś nie potrzebuje, nie idzie. Jak ktoś
Nikt nikomu nic nie każde, nic nie musisz. Każdy odkrywa/spotyka Boga inaczej. Nie trzeba iść ubranym w moro. To sposób na usłyszenie własnego sumienia, w ciszy i samotności. Jak ktoś nie potrzebuje, nie idzie. Jak ktoś chce - próbuje tak, może się uda, może coś się zmieni. Z reguły każdy ma coś za uszami. Niektórzy traktują EDK jak pokutę. Byłem kilka razy i nie widziałem, żeby ktoś cierpiał. Można przeżywać w sercu i do czegoś dojść, a można mieć odciski i nic z tego nie wynieść oprócz czarnych paznokci u stóp.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.