Gdańsk DocFilm Festival Opinie o imprezie

Gdańsk DocFilm Festival

Opinie (7) 1 zablokowana

  • Festialowe pokazy też na Sali BHP! (1)

    Ciekawe, że piszą tylko o ECS, a spora część Festiwalu odbędzie się po sąsiedzku na Sali BHP...

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Informacja została dodana.

    • 2 0

    • Sala BHP?

      Przy Neptunie i Kinie Kameralne w ogóle nie ma startu.

      • 1 0

  • Ach ta sztuka... (1)

    Co za metamorfoza aby z etosu solidarnosci zrobic kolebke sztuki filmowej .Pewnie to alegoria .Lubimy filmy o malpach....

    • 1 9

    • No cóż - zdaje się, że kino Neptun i Kameralne nie będzie już istnieć...

      Wcześniej chodziłem na DocFilm do kina Neptun i Kameralnego. Pewnie stało się to, o czym mówiło się od dawna i stąd nowa lokalizacja.

      • 3 0

  • godziny??

    czy można tu umieścić informację o godzinach? chociażby o której ruszają prezentacje filmów??
    Dziękuję

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 1 0

  • Pierwsze wrażenie

    Oficjalne otwarcie było przewidziane na 15 minut. Trwało 45. W powietrzu unosił się duszny zapach kadzidła - prowadzący zechciał bowiem szczegółowo wyliczyć wszystkie zdarzenia z życia Trójcy z jury. Wtem na scenę

    Oficjalne otwarcie było przewidziane na 15 minut. Trwało 45. W powietrzu unosił się duszny zapach kadzidła - prowadzący zechciał bowiem szczegółowo wyliczyć wszystkie zdarzenia z życia Trójcy z jury. Wtem na scenę zaproszono szefa ECS, pana Kerskiego (twierdził, że jest zaskoczony) i dyrektora festiwalu, pana Beera (tu nie było niespodzianki - pan dyrektor musiał oficjalnie ogłosić rozpoczęcie festiwalu, chociaż pokazy filmów trwały już tego dnia w najlepsze od samego rana). Każdy z wymienionych tu panów powinien być na polu mediów zawodowcem, a przecież żaden z nich nie wykazał się minimalną choćby empatią i nie potrafił podzielić swojego wygłaszanego potoku świadomości na dwu-, trzyzdaniowe części. Mówię tak dlatego, że na tej samej scenie stała też pani, która tłumaczyła ich słowa na angielski. A doprawdy trudno jest tłumaczyć improwizowane wielozdaniowe wypowiedzi.
    Festiwal ma jednak i dobre strony: wyselekcjonowane filmy są ciekawe.
    To, oczywiście, ocena subiektywna. Niewykluczone, że nikt (poza autorem) jej nie podziela.
    Pozdrawiam

    • 2 0

  • Ludzie, nie róbmy dziadostwa

    Rozumiem, oczywiście, że w pośpiechu (pan Pasquale Misuraca został podobno dokooptowany do składu jury w zastępstwie za kogoś, kto zachorował) nikt nie ma czasu na nic, czytanie tekstów w to włączając. Zwłaszcza, jeśli

    Rozumiem, oczywiście, że w pośpiechu (pan Pasquale Misuraca został podobno dokooptowany do składu jury w zastępstwie za kogoś, kto zachorował) nikt nie ma czasu na nic, czytanie tekstów w to włączając. Zwłaszcza, jeśli skopiowało się je żywcem ze strony festiwalu Docfilm. Oto bowiem w powyższej informacji o włoskim jurorze festiwalu popełniono śmieszne błędy, świadczące, moim zdaniem, o faktycznym braku zainteresowania treścią. Może to jest prawdziwa twarz tego festiwalu? I smutne świadectwo bylejakości portalu?

    A. Nazwy miast, w których pan Misuraca coś wyprodukował lepiej by było podawać w wersji polskiej (Berlin, Marsylia), a nie włoskiej (Berlino, Marsiglia).

    B. Podano także niektóre jego produkcje jako: Ja, sofista/The Sophists e Letica di Aristotele / Arystoteles: Etyka . Powinno tam jednak być Sofiści/The Sophists i L'etica di Aristotele / Arystoteles: Etyka. A to dlatego, że:
    B1. włoskie słówko e to polski spójnik i i trzeba go było tylko przetłumaczyć.
    B2. włoski oryginalny tytuł pierwszej produkcji to I Sofisti, zaś włoskie słówko i jest liczbą mnogą rodzajnika określonego rodzaju męskiego il i nie ma nic wspólnego z angielskim zaimkiem ja, który nie wiadomo skąd wziął się w polskiej wersji tytułu (Ja, sofista).

    Pozdrawiam

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.