2008-07-25 22:32
25-tego wybrałam się na koncert, już po zakupie biletu w metrowej odległości od grupy 'ochroniarzy' dowiedziałam się że na koncert nie wejdę ponieważ jestem z rowerem.W regulaminie napisano że wejscie z rowerami jest
25-tego wybrałam się na koncert, już po zakupie biletu w metrowej odległości od grupy 'ochroniarzy' dowiedziałam się że na koncert nie wejdę ponieważ jestem z rowerem.W regulaminie napisano że wejscie z rowerami jest zabronione do wybranych sektorów-widocznie wszystkie sektory były 'wyjątkowe'...Szkoda, ponieważ ludzi było jak na lekarstwo a ja ze swoim wzrostem(158) i wiekeim raczej juz po 40-tce nie wyglądałam na łobuza ,który wznieci awanturę przy pomocy roweru(ze niby miałabym nim rzucać?)mam pomysł:PANIE I PANOWIE OCHRONIARZE:W OGÓLE NIE WPUSZCZAJCIE ŻADNEJ PUBLICZNOŚCI.....wtedy na pewno nie będzie żadnych awantur a WY będziecie bawić się przednio....we własnym gronie...tylko tak jakoś żal....bo idea dobrej wspólnej zabawy gdzieś jak zwykle zniknęła we mgle....absurdu...ja w ramach 'rekompensaty' za doznane niemiłe odczucia, przeszłam sie z rowerem ul Długą...tam nie ma ochroniarzy tworzących własne regulaminy na potrzeby chwili.
2008-08-01 23:35
chyba trochę przesadzasz, bo jazda rowerem na koncert w 99 % kończy się brakiem zgody na wejście.
P.S. Koncert był niesamowity
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.