2012-07-26 07:13
choćby w ruinach i na melinach.
2012-12-13 19:45
zadbajmy o nasze relacje a odbudujemy ruiny.pozdrawiam
2012-07-26 07:47
Tanie wina, czysta wódka, papierosy bez filtra, wędzone dorsze i ogórki kiszone zagoszczą na szwedzkim stole.
2012-07-26 07:51
Ruiny? Pożar? Bombardowanie? Holokaust ?
Czy na sali (forum) jest autor plakatu i mógłby mi (nam) wyjasnić co chciał przez to powiedzieć ? Pozdrawiam.
2012-07-26 09:19
będzie pewnie na przepustce z więzienia....
2012-07-26 09:58
2012-09-13 14:08
Byłem na spotkaniu,było bardzo owocne ,ale nie byłem na przepustce z więzienia i jak widziałem nikt z uczestników spotkania nie korzystał z przepustki.Autor tego wpisu mógł być uczestnikiem tego spotkania i stwierdził by to naocznie .Z poważaniem
2012-07-26 09:28
jeżeli już to św.św. Anny i Joachima
2012-07-26 09:58
ale do świętych to ona nie należała ;)
2012-07-26 09:29
Od 1955 do 1977roku zamieszkiwałem przy ul. Uczniowskiej 41,chodziłem do szkoły nr 22 przy ul. Uczniowskiej.Do dzisiaj wspominam tamte chwile,no ale los chciał inaczej.Pozdrawiam wszystkich przyjaciół i znajomych z Letniewa.
2012-07-26 09:59
A teraz pewnie mieszkasz we Wrzeszczu i sobie tam pojechać nie możesz? 2km to za daleko?
2012-07-26 09:52
Niezwykłość tej dzielnicy polegała chyba na tym, że Bóg o niej zapomniał.
Anegdoty mówiły o Letniewie same dobre rzeczy.
Jako gdańszczanin ciesze się, że takie miejsca równa się dziś spychaczem skoro przez
Niezwykłość tej dzielnicy polegała chyba na tym, że Bóg o niej zapomniał.
Anegdoty mówiły o Letniewie same dobre rzeczy.
Jako gdańszczanin ciesze się, że takie miejsca równa się dziś spychaczem skoro przez całe lata na przykład 90. policja państwowa nie zatrzymywała tam swoich samochodów patrolowych .. itd
.. no dobra - dwóch niezłych specjalistów: (chłodnice i słynna Panta)..
2012-07-26 11:16
Lata temu korzystałem z magazynu na Suchej i zatrudniałem miejscowego obwiesia jako ciecia. Nigdy nic nie zginęło. Zawsze przynosił do pracy dwa, trzy bełty. Pytam co za obyczaj. Wyjaśnił, że jak idzie na nockę do pracy
Lata temu korzystałem z magazynu na Suchej i zatrudniałem miejscowego obwiesia jako ciecia. Nigdy nic nie zginęło. Zawsze przynosił do pracy dwa, trzy bełty. Pytam co za obyczaj. Wyjaśnił, że jak idzie na nockę do pracy to do jego baby przychodzą klienci i dają po winku za usługę. No dobrze pytam, a co jak narobią Tobie dzieci? Ja nie taki głupi, odpowiada, żech jej założył sprężynkie...
2012-09-09 19:53
Bylem tez mieszkancem letnicy do 1964 r.Mieszklem przy stalowej 8 moja wychowawczynia byla p.Orzechowska. Szukam wiesi przerazinskiej. Dajcie znac pozdrawiam.Boguslaw zwierzynski
2012-12-13 19:42
w naszych rekach sa losy tej dzielnicy, ktora przez przypadek dostala szanse na ponowne narodziny.Bedac spolecznie aktywni mamy szanse odbudowac to miejsce na nowo.Dbajmy o to miejsce i dbajmy o siebie nawzajem.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.