2018-02-09 16:05
to kawał klasyki polskiego jazzu. Eabs? Takie Laborki, tylko 40 lat później. Dobrze pomyślane.
2018-02-21 23:03
2018-03-29 12:47
Ano dlatego że Pan Raduli został zwerbowany do Laborki już praktycznie 10 lat temu i całkiem naturalne jest że teraz z nimi gra.......Super że gra takie klimaty...Nie wiem tylko jak wytrzymywał lata to wycie "późniejszego" Cugowskiego w Budce .....Brrrr...Koszmar...
2018-02-23 11:59
to żywe legendy polskiego jazzu. Myślałem, że już nie grają, ale skoro grają, grzechem byłoby nie zobaczyć ich w akcji!
2018-03-17 14:11
Ostatni raz Laborki widziałem na żywo w latach 80-tych. Pamiętam ten koncert do dzisiaj. Do zobaczenia w Maneżu 30 lat później! Mamy spore nadzieje i liczymy na kolejny pamiętny wieczór.
2018-03-28 11:38
W zalewie muzycznej tandety, prymitywnej, plastikowej szmiry lansowanej wszem i wobec grzechem byłoby nie wybrać się na taką ucztę ! Dołączam do tych zdeklarownych i widzimy się 6 kwietnia ! Kto jeszcze ? Co tu taka cisza ?
2018-04-05 15:17
jak queen bez Frediego
2018-04-07 08:25
2018-04-07 22:00
Chłopaki z EABS dali czadu!!!! Młodzieniec na trąbce - świetny popis! Brawo!
2018-04-08 13:00
Eabs --Nie porwało, było parę dynamicznych fajnych momentów ale nic poza tym. Tak jakby zabrakło pomysłów. Za dużo dużo smętów...:/ za mało pulsu... Czy na trąbce grał Tom Harrell ? Czy raczej trębacz Eabs cierpi na
Eabs --Nie porwało, było parę dynamicznych fajnych momentów ale nic poza tym. Tak jakby zabrakło pomysłów. Za dużo dużo smętów...:/ za mało pulsu... Czy na trąbce grał Tom Harrell ? Czy raczej trębacz Eabs cierpi na identyczną formę schizofreni paranoidalnej bo wyglądał jak kalka Toma.....:/ Fascynacja ? Summa sumarum-- lepiej niech chłopaki grają niż mieliby po stadionach biegać albo wina po bramach chlać...:)
Laboratorium ---- Nie wykorzystany potencjał zespołu...Za krótko grali i wybór utworów lekko mnie rozczarował...Maja tyyyyle fantastycznych numerów......Uwielbiam te wszystkie utwory z wyraźnym pulsem basu ( emocjonalne al'a funk + solówki czy to Mistrza Ścierańskiego czy to z ery fantastycznego Krzysztofa Olesińskiego) Tego praktycznie zabrakło -- bas słabo nagłośniony ciężko było wyłapać smaczki....Nie było zabawy brzmieniamy basu..a przecież te osławione brzmienia Pana Ścieranskiego to lokomotywa napędowa i znak rozpoznawczy Laboratorium.....Nie wspominając o praktycznie zerowej słyszalności akordowej pracy Pana Raduli...Solówki jako tako słyszalne...Odniosłem ogólne wrażenie jakby zaprogramowanego koncertu sztampowości...aby dalej...Ja wiem że muzycy nie mają po 20 lat aby skakać po scenie ale zabrakło mi nuty jazz rockowego szaleństwa, zabawy....(Wiem, wiem..tyle lat na scenie...)Tak czy siak mam jeszcze płyty jakby co ;) Nie żałuję że byłem ale niedosyt pozostał! Chcę więcej bo uwielbiam Laborkę !!!! ;) Pozdrawiam fanów !!!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.