Księżna d'Amalfi Opinie o spektaklu

Księżna d'Amalfi

Opinie (16)

  • Stara dame mial grac kto inny niestety zjadla ta osobe trema

    • 0 0

  • Sztuka fajna ale żeby o. Kims zapomniec to szkoda

    • 0 0

  • O jednej osobie zaomnieli o mnie

    • 0 0

  • Wznowić Księżną! (1)

    I co zrobili cudo które nie jest grane bo Wosińska zaszła w ciąże,zrobic zastępstwo i grać dalej.
    Co to nie ma zdolnych aktorek w Trójmieście?
    Wosińską pewnie z Warszawy do Holywoodu porwą niedługo.

    • 0 0

    • i ija tez tak uważam wanowic

      • 0 0

  • genialne widowisko

    Spektakl uważam za rewelacyjny, głównie ze względu na oprawę plastyczną. Wspaniała lustrzana scenografia, miekko rozlewające się światło na podłodze sceny, podświetlany podest w kształcie krzyża - mocno wpłynęły na

    Spektakl uważam za rewelacyjny, głównie ze względu na oprawę plastyczną. Wspaniała lustrzana scenografia, miekko rozlewające się światło na podłodze sceny, podświetlany podest w kształcie krzyża - mocno wpłynęły na pozytywny odbiór sztuki. Brawo dla sióstr zakonnych dyskretnie przesuwających elementy scenografii - sprytnie zamieniały one katedrę w pałac i odwrotnie. Pełna uroku i bardzo wymowna jest scena z nimi, kiedy bronią one dostępu do ukochanego kardynała i manifestują swoją powierzchowną miłość do religii. W spektaklu ciekawie połączono także epoki - pośród współczesnych dekoracji przechadzają się postacie w kostiumach sprzed kilku wieków, wszystko układa się w harmonijną całość. Brawa także za muzykę. Na scenie Wybrzeża powstało dawno oczekiwane widowisko, oprócz uczty dla ducha zafundowano nam wreszcie również i ucztę dla oczu. W tej sztuce znajdziemy wszystko, co aktualne na świecie: problem władzy, miłości, feminizmu czy religii. Niestety, inscenizacja jest dość trudna w odbiorze, zatem polecam wytrawniejszym teatromanom, poza tym jest kilka milczących scen wymagających skupienia i refleksji. Niestety, minus spektaklowi muszę przyznać za nadmiar niepotrzebnej w wielu momentach golizny i erotyki.

    • 1 0

  • Niesamowite przedstawienie, scenografia, muzyka, gra aktorska, słowem - wszystko. Nie nudziłam się ani chwili i nie przypomina sobie żebym kiedyś oglądała coś równie wciągającego. Analizując jednak wcześniejsze opinie, sztuka ta jest absolutnie nie wskazana dla wielbicieli lekkich, łatwych i przyjemnych teatralnych fars...

    • 0 0

  • Niesamowita

    Sztuka godna uwagi, kto nie mial jeszcze okazji jej obejrzec polecam goraco!

    • 0 0

  • Świetne przedstawienie

    Byłam 8 lutego na przedstawieniu i bardzo mi się podobało. Może dlatego, że szłam na przedstawienie z nastawieniem ,że przez 2h 30 min będę się okropnie nudzić. Wielki plus za scenografie i rewelacyjną oprawę

    Byłam 8 lutego na przedstawieniu i bardzo mi się podobało. Może dlatego, że szłam na przedstawienie z nastawieniem ,że przez 2h 30 min będę się okropnie nudzić. Wielki plus za scenografie i rewelacyjną oprawę muzyczną.Aktorzy wyraziści! Polecam sztukę tym osobą, które chodzą do teatru przede wszystkim żeby czegoś się nauczyć a nie tylko się pośmiać.

    • 1 0

  • stać Wybrzeże na więcej

    Ktoś już to wcześniej napisał - do samej sztuki (tzn. reżyserii, scenografii, etc.) zastrzeżeń nie mam. Niby wszystko poprawnie.. a jednak sztuka nijaka taka. Problem leży zwyczajnie w wyborze tekstu. Ten dramat to jakby

    Ktoś już to wcześniej napisał - do samej sztuki (tzn. reżyserii, scenografii, etc.) zastrzeżeń nie mam. Niby wszystko poprawnie.. a jednak sztuka nijaka taka. Problem leży zwyczajnie w wyborze tekstu. Ten dramat to jakby nie dramat. Nie ma za co się złapać. Mogłoby się skończyć po pierwszej rozmowie Księżnej z braćmi, kiedy wyraźnie mówią co jej grozi za ponowne zamążpójście. Potem już tylko czekałem na egzekucję (a i tak nie wiem po co czekali tak długo - mogli to zrobić w każdym momencie). Tak więc twierdzę, że niepotrzebnie nasza piękna scena, z naszymi naprawdę niezłymi aktorami musiała podejmować takiego gniota jak d'Malfi Księżna.

    • 0 0

  • Oj, tam...

    Oj, bez przesady. Nie było aż TAK źle... Wielki plus za scenografię, naprawdę stwarzała piękny nastrój. Gorzej z grą aktorską, to prawda. Wosińska wprawdzie wyrazista, ale może aż zandto histeryczna, odrobinę denerwujaca

    Oj, bez przesady. Nie było aż TAK źle... Wielki plus za scenografię, naprawdę stwarzała piękny nastrój. Gorzej z grą aktorską, to prawda. Wosińska wprawdzie wyrazista, ale może aż zandto histeryczna, odrobinę denerwujaca - ta jej poza, wieczna ironia. Kardynal był dobry. Brykalski - za bardzo się podniecał; ale już sama postać księcia Ferdynanda stworzona przez Webstera (abstrahując od tego, jak ją zagrano) jest bardzo poruszająca, nie można zaprzeczyć.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.