2011-09-12 23:30
Ten spektakl powinien byc z dedykacja dla pani weiss, minimalizm w ruchu, kostiumy, scenografia, przestrzen!!! Okazuje sie ze nie zawsze wiecej znaczy lepiej
2011-09-12 11:21
Owacje na stojąco - faktycznie były, ale klaskała tylko część widowni. A część wychodziła zniesmaczona. Dobrze, że spektakl budzi kontrowersje - tym bardziej, że jest krańcowo różny od teatru tańca, który można obejrzeć
Owacje na stojąco - faktycznie były, ale klaskała tylko część widowni. A część wychodziła zniesmaczona. Dobrze, że spektakl budzi kontrowersje - tym bardziej, że jest krańcowo różny od teatru tańca, który można obejrzeć w Trójmieście. Ja znajduje się w gronie entuzjastów spektaklu Kyliana i Schumachera. Jako doświadczenie estetyczne przedstawienie było wyjątkowo piękne - właściwie każdy moment był sam w sobie poruszającym obrazem. Oprócz tego - doskonałe światło, ogranie scenografii i rekwizytów. Spektakl grany w bardzo wolnym, płynnym rytmie- tym większe wrażenie robiły nagłe zmiany tempa. Podobnie muzyka Dirka Haubricha - jednostajna i liryczna, przerywana była głośnymi, ostrymi dźwiękami. Zmiany tempa, ostre dźwięki były dla mnie metaforą bolesnych, ukrytych emocji bohaterów. Spektakl był smutny. Przypominał nastrojem niektóre filmy Bergmana i w sposób oczywisty (kostiumy, scenografia) odsyłał w rejony A. Czechowa. Technika, konsekwencja, absolutny brak przypadkowości ruchu budzi szacunek. Czego chcieć więcej?
2011-09-11 23:24
no faktycznie słabe, nie było stroboskopów, laserów i Lady Gagi:) ludzie, zacznijcie chodzić do teatru, wyłączcie w końcu MTV i TVN to zaczniecie doceniać piękno prawdziwego tańca i teatru, prawdziwej sztuki!
2011-09-11 20:41
Dziwi mnie niska ocena. Widocznie ludzie w tym miescie nie znaja sie na sztuce...
2011-09-10 23:29
A owacje były na stojąco!!!! I to bardzo zasłuzenie...majstersztyk!
2011-09-10 21:36
Zawiodłem się. I to bardzo. Oczekiwałem żywego, atrakcyjnego ruchu, dynamiki i holenderskiego wigoru. Wychodziłem ze spaktaklu w odczuciu, jakbym oglądał wypociny "nawalonego narkotykami" opętańca. Szkoda, że z zachodniej Europy funduje się nam takie "egzaltacje".
2011-09-10 23:31
" Przez niemal godzinę tancerze poruszają się w bardzo wolnym tempie..." Po takim opisie spektaklu spodziewałeś się "holenderskiego wigoru"??? Dlaczego??? Ktos tutaj nie odrobił lekcji i poszedł nieprzygotowany....
2011-09-10 22:04
skocz na jakieś disco polo party. Zobaczysz coś, co ci się na pewno spodoba.
2011-09-10 21:31
Jeśli to miał być dance, to chyba ktoś nie rozumie angielskiego.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.