MTB Bike Tour Gdańsk Opinie o imprezie

MTB Bike Tour Gdańsk

Opinie (21)

  • Trzymajmy się rozpiski i regulaminu! (1)

    Jestem '83, mam nadzieję że wystartuję o 12:00 na dystansie 14,4km.
    Pozdrawiam

    • 0 0

    • Nie lepiej w OPEN?

      • 0 0

  • Ohhhh.... (1)

    W sobotę pracuję :(
    Dlaczego nie w niedzielę?!

    • 0 0

    • Druga edycja jest 06.10.2013, czyli w niedzielę, więc masz jeszcze szansę wystartować w Matemblewie.

      • 2 1

  • NNW (2)

    Czy NNW jest wymagane? Pkt12 regulaminu mówi że uczestnicy "powinni" mieć to ubezpieczenie, powinni więc nie musza?

    • 0 0

    • wystarczy pisemna deklaracja "na własną odpowiedzialność" (1)

      • 1 0

      • A u osób niepełnoletnich wystarczy pisemna zgoda rodziców/opiekunów czy coś jeszcze trzeba mieć?

        • 0 0

  • profil trasy (1)

    jakie tam występują podjazdy, ma ktoś profil trasy

    • 0 0

    • Podobno są już rozciągnięte taśmy na trasie, więc można jechać i sprawdzić jak ktoś mieszka niedaleko. Jest parę długich i nieco stromych podjazdów, ale ja jestem totalnym amatorem i dałem radę pod wszystkie podjechać, więc chyba nie jest aż tak trudno.

      • 1 0

  • masakra jak mosir gdansk pozwolil sobie na taka żenadę poziom tych zawodów to komuna małe miasta jakoś dają radę organizując zawody mtb to jest 21 wiek

    • 7 0

  • (1)

    w czasach komputeryzacji na mecie biega pani z kartką i wydziera się na zawodników a gdzie czipy każdy mógł się dołączyć po drugim okrążeniu do wyścigu poziom organizacyjny na poziomie 0 wystarczy porównać zawody z

    w czasach komputeryzacji na mecie biega pani z kartką i wydziera się na zawodników a gdzie czipy każdy mógł się dołączyć po drugim okrążeniu do wyścigu poziom organizacyjny na poziomie 0 wystarczy porównać zawody z ubiegłego tygodnia w Gniewinie dokładnieCzymanowo niebo a ziemia .Takie miasto jakGdańsk robi taką chałę oczywiście pod względem organizacyjnym brak szacunku dla zawodników

    • 10 0

    • ja tam lubię, taki oldschool ;d

      • 0 0

  • Uwaga. Długi wpis - tylko dla cierpliwych. :) (5)

    MTB Bike Tour 2013 ed. I to totalna klapa pod względem organizacyjnym.

    Mój pierwszy zarzut do organizatora to za małe odstępy startów poszczególnych kategorii. W moim przypadku to było tak, że przede mną

    MTB Bike Tour 2013 ed. I to totalna klapa pod względem organizacyjnym.

    Mój pierwszy zarzut do organizatora to za małe odstępy startów poszczególnych kategorii. W moim przypadku to było tak, że przede mną startowała kategoria M 30-45, potem moja grupa, dalej kategoria służb mundurowych dla kobiet i kobiety OPEN, potem K 17-18. Odstęp między skrajnymi grupami wynosił 3 minuty! Na trasie wszyscy się wymieszali i później na mecie nie było wiadomo kto jest, z której kategorii.

    Kolejny zarzut to brak chipów albo innego sposobu liczenia czasu zawodników. Tak nie wiadomo kto ma jaki czas, a o pozycji decyduje kolejność dojechania do mety. Z tym, że jak dojedzie do mety kilka osób na raz to sędziowie nie są w stanie wszystkich zapisać. Totalna amatorka! Na dodatek można było dołączyć do wyścigu w każdej chwili albo nie zrobić wszystkich okrążeń i też by się miało pierwsze miejsce.

    I teraz mój osobisty zarzut. To był mój pierwszy start w takim wyścigu (M 17-18), więc jak dojechałbym do mety w całości to już byłby sukces. Mimo przeciwności losu w postaci łańcucha, który spadł i się zaklinował to udało mi się wyprzedzić kilka osób z mojej kategorii i nawet paru z M 30-45. Dojeżdżając do mety sędziowie nie spisali mojego numeru poprawnie (mówili coś między sobą, że zapisali tylko 26, a mój numer to 126), przez to nie wiedzieli, z której kategorii jestem. Niestety dowiedziałem się o tym po fakcie, a nie w momencie przekraczania mety. Ostatecznie skapnęli się, że jestem z M 17-18 i wpisali mnie na.. uwaga.. ostanie miejsce!!! Śmiech na sali! Wyprzedziłem kilku swoich rywali i mam ostatnie miejsce... Szok! Prawdopodobnie byłem 4 lub 5 na 8 startujących w swojej kategorii. Niby to nic nie zmienia, bo i tak nie stanął bym na podium, ale dla własnej satysfakcji fajnie jest zobaczyć swoje nazwisko na jakiejś wyższej pozycji niż ostatnie miejsce (szczególnie jak się ostatnim nie było... -,-). Już nie chciało mi się robić awantury, bo to by była gra nie warta świeczki. Z resztą nie ma jak tego udowodnić, że byłem szybciej od innych. Nie ma stopera, nie ma chipów, nie ma kamery, która nagrywałaby linie przekraczania mety... Tylko to co sędziowie zanotują w magicznych notesach. Fakt, że pierwszą trójką z podium sędziowie bardziej się przejmują, bo w końcu dostają medale, ale na resztę jest zlewka totalna. Nawet nie patrzą pewnie czy wszyscy dojechali z danej kategorii czy ktoś się rozpłaszczył na drzewie.

    Ostatni zarzut wielokrotnie powtarzany w innych komentarzach to start zawodowców w Bike Tourze. To jest amatorski wyścig gdzie nie powinno być zawodowych kolarzy. Są maratony, na które trzeba mieć licencję Polskiego Związku Kolarstwa i niech sobie tam startują panowie zawodowcy, a nie dublują amatorów. Mam na myśli tylko zawodowych kolarzy, którzy mają wspomnianą licencję i jazdą na rowerze zarabiają na chleb, mają sponsorów itd. Jak ktoś jest w jakimś amatorskim klubie, dużo trenuje, ale ma inną pracę to w porządku. Właśnie dla takich osób jest Bike Tour. Za rok już będę w kategorii OPEN i pewnie będę robił tylko po 4 okrążenia zanim lider dojedzie do mety, bo co najmniej kilku kolarzy z licencją dzisiaj startowało. Jak widać kolarze mają problem z pewną cechą, którą nazwałbym HONOREM. Kolarze szosowi ćpają EPO i inne rzeczy, a kolarze górscy startują w amatorskich maratonach. Hmm, nic tylko pogratulować zwycięstw...

    Niemniej jednak jestem zadowolony z udziału w tej imprezie. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie to, że nie ma chipów i to, że sędziowie przypisali mi błędną pozycję. Liczę też na to, że MOSiR wreszcie się zajmie tymi sprawami i coś poprawi. W końcu mierzenie czasu na wyścigu to podstawa!

    Za to na plus jest serwis rowersów.pl. Widać, że znają się na rzeczy i od razu wiedzą jak coś naprawić, a nie jak w niektórych innych serwisach rowerowych miałem wrażenie, że serwisant wie mniej ode mnie...

    Dziękuję wszystkim rywalom za rywalizację i do zobaczenia 06.10. w Matemblewie na drugiej edycji!

    • 10 2

    • (1)

      I na deser największa żenada: wyniki! Czasu brak, czytelność zerowa, brak większości startujących.

      • 5 0

      • Po prostu trzeba wprowadzić chipy tak jak w Gniewinie i nie ma problemu z wynikami. To inwestycja na lata i przyda się na wiele maratonów. A tak teraz sędziowie skupiają się tylko na trzech pierwszych osobach z danej

        Po prostu trzeba wprowadzić chipy tak jak w Gniewinie i nie ma problemu z wynikami. To inwestycja na lata i przyda się na wiele maratonów. A tak teraz sędziowie skupiają się tylko na trzech pierwszych osobach z danej kategorii, żeby nie pomylić komu dać medal. Na resztę mają wyj*bane co dobrze pokazuje mój przypadek. W wielu kategoriach nawet nie podają wyników wszystkich osób tylko np. pierwszą dziesiątkę. Z resztą z taką ilością zawodników chyba nie sposób się nie pogubić. W tym roku w Bike Tourze wzięło udział aż 270 osób. Na pewno w innych kategoriach też coś namieszali. Ale jak w M 30-45 było 81 osób, a w M Open 76 osób to nikt się skapnie jak mu wynik o kilka pozycji zmienią, a jak u mnie w M 17-18 było razem 8 osób to od razu widać, że coś jest nie tak...

        Teraz jeszcze wstawili zdjęcia na facebooka, ale 3/4 zdjęć to kategoria najbardziej wywyższana przez organizatorów, czyli OPEN. A gdzie zdjęcia juniorów i innych kategorii?

        I jeszcze co do wyników to oczekiwałem (jako, że to mój pierwszy raz), że po przejechaniu mety ktoś powie, które mam miejsce i jaki czas. Albo, że będzie jakiś wyświetlacz/telebim z wynikami. A tak chyba godzinę czekałem na wyniki aż tam te osoby z biura wymyślą kolejność zawodników (tak wymyślą, bo przecież to co oni odpierdzielają to jakiś żart). Mojej pozycji niestety nie trafili, a to pech.

        • 5 0

    • A co Ty wiesz o prawdziwych kolarzach chłopie? (1)

      Znasz Bartka Banacha, Przemka Ebertowskiego? To super chłopaki, nie wywyższają się, wiele się można od nich nauczyć i dowiedzieć. Organizują treningi dla amatorów, a Przemek wyścig w Gniewinie... Weź się w garść i potrenuj trochę, to nie będziesz dublowany człowieku. Nigdy amator nie będzie pierwszy, ale dubla spokojnie można uniknąć.

      • 0 5

      • A co Ty wiesz o czytaniu ze zrozumieniem?

        Jakbyś przeczytał uważnie mój wpis to byś wiedział, że nie zostałem zdublowany. Wręcz przeciwnie, zająłem 4. miejsce na 8. startujących w mojej kategorii, ale przez brak profesjonalizmu sędziów w tabeli dali mi ostatnie

        Jakbyś przeczytał uważnie mój wpis to byś wiedział, że nie zostałem zdublowany. Wręcz przeciwnie, zająłem 4. miejsce na 8. startujących w mojej kategorii, ale przez brak profesjonalizmu sędziów w tabeli dali mi ostatnie miejsce. Gdyby mi nie spadł łańcuch i nie zaklinował się w przedniej przerzutce i gdybym bardziej przycisnął na trasie to bym zapewne stanąłbym na podium.

        Tak, wiem, że bracia B. organizują treningi kolarskie w środy, na których też nieraz byłem. Nikt nie mówi, że się wywyższają. Dla mnie porażką jest start zawodowców z amatorami szczególnie w tak licznej grupie Open. Za duża przepaść jest między jednymi a drugimi. I tak jak wcześniej pisałem: są maratony tylko dla zawodowców gdzie trzeba mieć licencję, na taką imprezę nie wejdzie byle kto, a tym bardziej amator. A Bike Tour jest dla amatorów, tyle, że jest wstęp wolny i taki zawodowiec może bez problemu sobie przyjść i zgarniać topowe miejsca. A dla organizatorów liczą się tylko zawodowcy z grupy OPEN. To tak naprawdę dla nich jest ta impreza. Reszta może przyjść przy okazji i spróbować swoich sił.

        Ne ma co zaprzeczać, że Bike Tour jest słabo zorganizowany. Brak chipów chociażby i sposób tworzenia listy z wynikami jest żenujący.

        A to co napisał zażenowany Gdynianin jest wręcz bulwersujące. Jak organizatorzy mogli zacząć ściągać taśmy zanim wszyscy nie ukończyli wyścigu?! Jak ktoś by przez to wypadł z trasy albo się wpakował w jakiś stromy zjazd... albo wyjechał gdzieś w Wejcherowie... (w końcu Trójmiejski Park Krajobrazowy jest dosyć spory). Chore po prostu. Organizatorzy sprawiali wrażenie jakby chcieli, żeby wszystko się jak najszybciej skończyło i żeby mogli już iść do domu.

        • 5 0

    • Zgadzam się z kolegą, od wielu, wielu lat jest to samo. Panowie pseudo zawodowcy ciągle startują w tych ELITARNYCH wyścigach Bike Tour de Gdańsk i w pocie czoła objeżdżają amatorów na "makrokeszach". A organizator ma to w d...pie, dlatego NIE startuję i jeżdżę dla własnej przyjemności.

      • 5 1

  • Ehh

    Jak poprzednicy....

    Są to moje drugie zawody, wcześniej było ww Gniewino... jestem załamany.
    Cyrk po prostu.
    Najbardziej mnie boli, że mnie jako amatora, ktoś wpuścił do OPEN, czemu nie było

    Jak poprzednicy....

    Są to moje drugie zawody, wcześniej było ww Gniewino... jestem załamany.
    Cyrk po prostu.
    Najbardziej mnie boli, że mnie jako amatora, ktoś wpuścił do OPEN, czemu nie było kategorii dla ludzi 20+, tylko wrzucili nas amatorów do jednego worka z zawodowcami, napisali ze stawiają na amatorów, zdecydowanie, gdzie blokuję Ebertowskiego na pewno mam szanse wjechac na mete, nawet w pierwszej 30tce, cyrk na 2 kółkach.

    Sędzina miała wyczytywac numery które mają wjechac na start, wyliczyła 10 osób, i to wszystko.

    Najlepsze jest też to, że kończyłem (na pewno nie ostatni) 4 okrążenie (czołówka już kończyła więc ostatnie) , a idioci już zwijali taśmy na trasie... no ja pier.... byłem na treningu w czwartek, ALE LUDZIE, na zjeździe przy prędkości ... 25-30km/h bez widocznych taśm jest pewnę że przejadę za daleko, albo źle skręce... co to w ogóle jest.

    DObre też było rozdawanie nagród.
    Super sprawa, wszyscy jadą, a oni nagrody rozdają dla dziadków (bez urazy).

    Pan Ebertowski zrobił mega kawał świetnej roboty u siebie, jako organizator miał nawet czas pogadac zemną, podpowiedziec co i jak dla początkującego, doradził jaki osprzęt założyc, nawet o pogodzie pogadał, poznałem świtnego człowieka, zobaczyłem jak wyglądają zawody, a tutaj po prostu nie było klimatu.
    Tutaj niczego nie było.

    Jednym zdaniem wyglądało to tak:

    JEDŹCIE LUDZIE JUŻ BO CHCEMY ZWIJAC GŁOŚNIKI I IŚC DO DOMU, KASE OTRZYMAMY ZA ORGANIZACJE, ALE NIE PRZECIĄGAJCIE TEGO.

    • 11 1

  • Ok, są wyniki



    SUPER, WYNIKI DLA OPEN, dobrze wiedziec który skończyłem.

    DNO

    • 1 0

  • Mogło być lepiej...

    Cóż, już poprawili ten błąd i wprowadzili chipy na dzisiejszym rajdzie lecz jak wspomniane było poniżej jest to dołujące iż zawodowcy startują z amatorami... gdzie jest to naprawdę bez sensu... wielki minus na podział kategorii 17-29lat .. nie za duża różnica?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.