2013-06-30 20:12
Vejherovia velo nie stała się moim ulubionym maratonem rowerowym organizowanm przez "Rowerover". Pomimo, iż trasa była wymagająca to równie urokliwa, ale już bufety nie oferowały tak szerokiego asortymentu do jakiego
Vejherovia velo nie stała się moim ulubionym maratonem rowerowym organizowanm przez "Rowerover". Pomimo, iż trasa była wymagająca to równie urokliwa, ale już bufety nie oferowały tak szerokiego asortymentu do jakiego przyzwyczaiłem się na "Karzebe Runda" czy "Cyklicznej Depresji". Bagietka i sery nie zapewnią dostatecznej ilości kalorii dla kolarza. Poza tym duże rozczarowanie na mecie gdzie zamiast symbolicznego medalu otrzymałem szarfę z którą nie wiem co zrobić, bo materiał nie nadaje się do czyszczenia roweru nawet. Daję organizatorą jeszcze szansę na następnej imprezie organizowanej w Gdyni i jeśli nie podniosą standardów, przestanę jeździć na Ich imprezy.
2013-07-01 09:12
Właśnie szarfa jest nowym elementem zastępującycm medal, jest ładna i nie ma służyć do czyszczenia roweru lecz zająć miejsce obok medali. Prawdziwy kolarz bufety omija z daleka więc jeśli ktoś chce się najeść niech
Właśnie szarfa jest nowym elementem zastępującycm medal, jest ładna i nie ma służyć do czyszczenia roweru lecz zająć miejsce obok medali. Prawdziwy kolarz bufety omija z daleka więc jeśli ktoś chce się najeść niech pójdzie do restauracji. Zresztą ludzie, nie macie domów ? Czy w domu nie można przyrządzić wymyślnych specjałów kulinarnych ? Na Vejherovii bufety były i chociaż sam z nich nie korzystałem, na mecie nie słyszałem negatywnych opinii. Jedynie odcinek po kostce brukowej był fatalny, ale był on spełnieniem zapowiedzi o atmosferze wyścigu Paris - Ruboix, na szczęście ten fragment był krótki. Mam prośbę do organizatorów, żeby była możliwość skosztowania tych rarytasów z bufetów na mecie, bo jak napisałem nie każdy zatrzymuje się na bufetach i przez to traci, a ten makaron z pastą pomidorową nie jest nawet namiastką bufetów z trasy. Wyścig jest wyścigiem i trzeba nawijać asfalt na koła, a tymi, których interesują bufety nie należy się przejmować.
2013-07-01 09:54
Za takie wysokie wpisowe medal to minimum, medal jest pamiątką natomiast szarfa pójdzie do kosza, nie zatrzymywalem się w bufetach, więc nie wiem o dawali, ale podobno bufet jest znakiem rozpoznawczym tych imprez,
Za takie wysokie wpisowe medal to minimum, medal jest pamiątką natomiast szarfa pójdzie do kosza, nie zatrzymywalem się w bufetach, więc nie wiem o dawali, ale podobno bufet jest znakiem rozpoznawczym tych imprez, więc jak ludzie narzekają to znaczy, że było źle, posiłek na mecie to kpina, alkohol nie wiem po co skoro wszyscy przyjechali samochodami, pół numeru startowego, trasa 140 nie była zabezpieczona a to niby miało być gwarantowane i przez to doszło do wypadku w Sasinie, nie było żadnego serwisu rowerowego a to też niby gwarantowane, z tego co pamiętam to miał być medal tak było na stronie, potem dopisali 'lub inne trofeum' sorry, ale za tak wysokie wpisowe to nędza,
2013-07-01 13:20
Francuski maraton rowerowy oznacza bardzo skromne bufety , lampkę wina na mecie oraz truskaweczki i kawałki bananów. To troszkę mało dla kolarza , aby uzupełnić stracone kalorie . Już za rok nie wezmę udziału w tym maratonie.
2013-07-01 22:42
2013-07-02 01:30
Można potwierdzić to co pisali poprzednicy:
- bardzo skromne bufety
- szarfa zamiast medalu (rozumiem szarfa OBOK medalu, ale nie zamiast medalu...)
- mizerny posiłek na mecie
- brak mecie brak
Można potwierdzić to co pisali poprzednicy:
- bardzo skromne bufety
- szarfa zamiast medalu (rozumiem szarfa OBOK medalu, ale nie zamiast medalu...)
- mizerny posiłek na mecie
- brak mecie brak "czegoś" co zatrzymałoby zawodników na dłużej na rynku Wejherowa, jakiś dodatkowych atrakcji, chociażby dla osób towarzyszących zawodnikom - a tak wszyscy po dojechaniu pakowali się do samochodów i uciekali do domów (gdyby chociaż "losowanie" roweru odbyło się po imprezie - to zatrzymałoby wiele osób)
Trasa 100 km bardzo sympatyczna, poprowadzona w ciekawy sposób - jednak można odnieść wrażenie, że całość została zorganizowana w wersji minimalistycznej. Podobnie jak autor jednego z poprzednich wpisów - dam jeszcze jedną szansę podczas imprezy w Gdynii, oby było lepiej.
2013-07-02 08:20
Jeszcze jedna uwaga dotycząca "ostrej mety" - może jechałem za szybko ;) ale nie zauważyłem oznaczenia "meta" czy chociażby balonów w kolorze imprezy - a to byłby miły akcent dla wielu jadących. Zamiast tego była tylko
Jeszcze jedna uwaga dotycząca "ostrej mety" - może jechałem za szybko ;) ale nie zauważyłem oznaczenia "meta" czy chociażby balonów w kolorze imprezy - a to byłby miły akcent dla wielu jadących. Zamiast tego była tylko obsługa czytnika chipów, która nie zwracała specjalnej uwagi na zawodników (nic dziwnego, mają inne obowiązki). Na przyszłość: "efektowniejsze" oznaczenie ostrej mety + ktoś witający zawodników + może punkt z wodą i mini-przekąską i będzie ok.
Mam nadzieję, że organizatorzy wprowadzą takie niewielkie poprawki, imprezie naprawde niewiele brakuje do ideału.
2013-07-02 10:12
wydaje sie ze organizator z pasji sprzed kilku lat- zrobil maszynke do robienia pseudo wyscigow i kasy, niestety ale musze to stwiedzic nie ma to nic wspolnego z klimatem KR sprzed 4 czy 5 lat. teraz jest zaplac
wydaje sie ze organizator z pasji sprzed kilku lat- zrobil maszynke do robienia pseudo wyscigow i kasy, niestety ale musze to stwiedzic nie ma to nic wspolnego z klimatem KR sprzed 4 czy 5 lat. teraz jest zaplac przyjedz i do domu , a tym samym traci to caly swoj sens spotkania dla ludzi lubiacych popedalowac
szarfa, brak toalet na bufetach , pseudo wino na mecie
wielka szkoda !
2013-07-04 20:27
Ja jechałem na 140 na rowerze MTB .. No i może to żuławy nie były pod względem bufetów ale czy to o to w tym chodzi .. raczej nie.. mi się podobało ,będę na innych edycjach- a krytykować to każdy polak potrafi :p. Jak ktoś zorganizuje coś na pomorzu lepszego to chętnie pojadę.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.