Opinie (11)

  • (1)

    I to będzie kawał Dobrej Polskiej Elektroniki.
    Podobnie, jak to będzie miało miejsce pod koniec Sierpnia, kiedy wystąpi Tangerine Dream
    a wcześniej, nieco poza Trójmiastem w Czerwcu, w Dolinie Charlotty Jean Michel Jarre.
    Fajnie by było, gdyby wystąpił też kwartet S.A.W.M.

    • 18 0

    • Dzieki za info o JMJ - nie wiedziałam

      • 5 1

  • Jaram się jak Trump na minerały ziem rzadkich... (1)

    • 10 6

    • uważaj, żebi ci się Grenlandią nie odbiło

      • 4 2

  • Marek Bilinski - wspomnienie dawnych czasow z muzyka elektroniczna...

    • 6 0

  • szkoda , że gdzieś w jakims porcie w Gdyni

    • 1 4

  • Po koncercie mam mieszane uczucia :-/ Myślałem że będzie elektronicznie a tu ups... publiczność chyba troszeczkę zdziwiona wykonaniem :-)

    • 7 1

  • Organizacja

    Stanie godzinę w tłumie, aby dostać się na salę. Nienumerowane miejsca.
    W tej sali czas się zatrzymał 40 lat temu.
    Organizatorzy przeleżeli ten czas pod lodem i nie zauważyli, że komuna się skończyła.

    • 3 2

  • Rozczarowałem się bardzo (1)

    Myślałem sobie: Marek Biliński - mistrz polskiej elektroniki, nasz Jean Michel Jarre, autor i wykonawca tak wspaniałych utworów, jak Fontanna radości, Taniec w zaczarowanym gaju, Ucieczka z tropiku, Dom w dolinie mgieł,

    Myślałem sobie: Marek Biliński - mistrz polskiej elektroniki, nasz Jean Michel Jarre, autor i wykonawca tak wspaniałych utworów, jak Fontanna radości, Taniec w zaczarowanym gaju, Ucieczka z tropiku, Dom w dolinie mgieł, Porachunki z bliźniakami itd. itp. - będzie super. A co zobaczyłem i usłyszałem - najwięcej było Minimal Sound, czyli klawisze brzmiące na ogół, jak zwykły fortepian, niezgrabne przejścia z jednego utworu na drugi, biedne wersje dobrze znanych mi przebojów. Marek próbował to nadrabiać wirtuozerią, nieudolnymi przebłyskami elektroniczności, ale chwilami tak wiało nudą, że chciało mi się spać. Na takich koncertach mogłyby chociaż być efekty wizualne, a tu nic. Bilety wcale nie tak tanie, tylko jeden bis i to w postaci utworu, co już wcześniej był, niecałe półtorej godziny - oczekiwałem więcej. Całe szczęście nie skusiłem się przed koncertem na CD, winyle, czy inne gadżety - jeszcze bardziej bym żałował. Na spotkanie z MB po koncercie nie zostałem, nie było po co

    • 9 0

    • Podzielam

      A ja siedziałem na scenie bo kupiłem sobie jeszcze w grudniu (!) bilet VIP i myślałem, że zasnę.
      Pierwsza suita była super ale reszta... Szkoda słów.
      Gorszego prezentu nie mogłem sobie zafundować

      • 2 0

  • Rozczarowanie. Dokładnie rozczarowanie. Tylko 1 bis. A całość 1 godz. 20 min. Tylko klawisze ...

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.