2019-08-17 22:18
Za tzw. komuny nawet Nefryty miały dłuższe wyścigi.
A 20 mil to były krótkie wyścigi, zwykle trzy ( trójkąt + śledź na Zatoce), do tego średni wyścig około 70-80 mil, oraz długi wyścig około 150. Impreza trwała z reguły ponad tydzień. Człowiek po niej czuł że się pościgał ;)
2019-08-22 09:28
99% tras było kiedyś na Zatoce. Jedyny dłuższy wyścig to był do platformy PB na otwartym morzu i z powrotem. Był jeszcze wyścig całonocny na Zatoce. I to chyba tyle. Zresztą często warunki na Zatoce są bardziej
99% tras było kiedyś na Zatoce. Jedyny dłuższy wyścig to był do platformy PB na otwartym morzu i z powrotem. Był jeszcze wyścig całonocny na Zatoce. I to chyba tyle. Zresztą często warunki na Zatoce są bardziej wymagające niż na otwartym morzu. Po morzu za wiele nie można było pływać, bo bali się że uciekniemy na Zachód, trzeba było mieć uprawnienia PU.
2020-08-24 19:48
Jeszcze na początku lat dwutysięcznych długi bieg morski miał wciąż ok 80Nm nominalnej długości, a średni ok 50Nm. Z czasem to co dzieje się na lądzie czyli "szybko i wygodnie" przeniosło się i do świata regat.
Jeszcze na początku lat dwutysięcznych długi bieg morski miał wciąż ok 80Nm nominalnej długości, a średni ok 50Nm. Z czasem to co dzieje się na lądzie czyli "szybko i wygodnie" przeniosło się i do świata regat. Organizatorzy, komisje sędziowskie, a i część zawodników jawnie deklaruje, że nie chce im się robić czegoś co wymaga większego poświęcenia. Czy słusznie czas pokaże. Na szczęście w trakcie sezonu są też formuły regat długodystansowych i to jest dużym pocieszeniem. Co do wyścigów krótkich (up&down) - Zatoka Gdańska jest bardzo ciekawym i wymagającym akwenem do ich rozgrywania, tak też było w i tym roku.
Ps. Pozdrowienia dla załóg ze Szczecina!
2019-08-19 12:14
niż do akwenu (otwarte morze)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.