Opinie (8)

  • Prelekcja z 27 marca była chyba nieporozumieniem (1)

    Zachęcona przez uczestników prelekcji w poprzednich latach, wykupiłam bilety na cały cykl 2011r. Miała być popularyzacja opery, zapierające dech "małe show", przybliżenie przeciętnemu zjadaczowi chleba opery jako

    Zachęcona przez uczestników prelekcji w poprzednich latach, wykupiłam bilety na cały cykl 2011r. Miała być popularyzacja opery, zapierające dech "małe show", przybliżenie przeciętnemu zjadaczowi chleba opery jako takiej, itp itd.
    Tymczasem wczoraj zamiast "jak rozmawiać o tańcu", odbyła się - wlokąca się w nieskończoność - dyskusja o tańcu nowoczesnym, interesująca chyba tylko jej uczestników. Na pociechę okraszono ją trzema króciutkimi etiudami tanecznymi ( ładnymi ). Prowadzący rozczarował - miało byc przecież o tańcu w operze ( jako utwozre scenicznym, a nie budynku). Na widowni matki jak mogły, trzymaly w ryzach małe dzieci. Z ulgą doczekałam końca! Miała być popularyzacja opery, a odbyło sie spotkanie odstręczające od tego gatunku. Czy nie zmarnowałam pieniędzy na bilety?

    • 6 3

    • no to chyba bylismy na dwóch różnych imprezach :)

      oddaj bilety jak się nie podoba
      i do TESCO - starczy Ci na zestaw Claudia, Viva, Fakt a może nawet na Nasz Dziennik
      dla mnie było super

      • 1 4

  • Idę

    podobno powiedzą o zarobkach w operze :)

    • 3 1

  • zarobki w operze (4)

    za zenujaco niskie. opera baltycka dostaje ulamek tego co opera narodowa w warszawie. ja tylko powiem - wstyd, ze artysci zarabiaja mniej od przedstawiciela handlowego , dodam, przedstawiciela handlowego ktory srednio

    za zenujaco niskie. opera baltycka dostaje ulamek tego co opera narodowa w warszawie. ja tylko powiem - wstyd, ze artysci zarabiaja mniej od przedstawiciela handlowego , dodam, przedstawiciela handlowego ktory srednio sobie radzi.

    a mimo wszystko daja z siebie wszystko. bo to ich pasja. przy przedstawieniu pracuje spokojnie steka ludzi. proby do przedstawienia sa 2 razy dziennie. kazdy zapi... za pol darmo.

    czasem sie zastanawiam czy opera w ogole na siebie zarabia, nawet jesli bilet kosztuje 50 zl od widza. koszt wystawienia tego jest zdecydowanie wiekszy niz pula za bilety z widowni... (techniczni, balet, orkiestra, solisci, chor, akustyk, realizacja dzwieku, scenografia, prad, kostiumy, fryzjerzy, charakterystatorzy itd itd itd) od kilku lat i tak naprawde fajne rzeczy sie dzieja w operze, odkad zmienil sie kierownik.


    pozdrawiam.

    • 1 1

    • jakby bilwety były tańsze, to więcej ludzi by chodziło.... Kiedyś mogły być, wszyscy dawali radę i wszyscy byli zadowoleni. A na dodatek kiedyś opera miała własne pracownie scenograficzne, kostiumowe itp.... i co?

      • 0 0

    • (1)

      jaka opera, takie zarobki. gówniane spektakle, gówniane pieniądze. i tyle

      • 0 3

      • jakby bylo wiecej kasy na opere to i spektakle byly by lepsze. zastanow sie co piszesz

        przeciez to oczywista oczywistosc.

        • 0 0

    • każdy

      sam wybiera sobie zawód, jak mu nie pasi- niech zmieni, na bardziej opłacalny...np dentysta, prywatny gabinecik i kaska leci, ale jaka odpowiedzialność. bo przecież Artysta może zrzucić wszystko na reżysera, a dentysta nie...

      • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.