2010-02-13 13:07
dotarlem do papryki dopiero ok 1 wiec nie moge powiedziec jak wczesniej ten ziom zapodawal... od tej godziny natomiast robil straszna kaszane.
Puszczal reggae (niby ok, ale nie na "potancowie"),
dotarlem do papryki dopiero ok 1 wiec nie moge powiedziec jak wczesniej ten ziom zapodawal... od tej godziny natomiast robil straszna kaszane.
Puszczal reggae (niby ok, ale nie na "potancowie"), przerywal kawalki w polowie i bez zadnego synchro puszczal nastepne :| jak juz staral sie robic przejscia to w wiekszosci wypadkow totalne "patataje" mu wychodzily. A najbardziej rozwalil mnie gwiazdorski motyw kiedy wylaczyl muze i zadzwonil do kumpla jakiegos na glosnomowiacym tak zeby wszyscy slyszeli i cos tam pierdzielil, ze juz mu sie nie chce grac tego seta :| wtf?
Nie wiem czy to byl jego gorszy dzien czy on zawsze tak psuje imprezy... ale chyba drugi raz na jego imprezke sie nie wybiore zeby sprawdzic ;)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.